Pamiętacie plany budowy nowych dróg, które zapowiadały uczynienie z Polski kraju pełnego dróg ekspresowych? Jeśli nie, to spójrzcie na powyższą mapę, prezentującą inwestycje, które według planów PO mają zostać ukończone do 2023 roku. Problem jednak w tym, że nowa partia rządząca, PiS, nie podziela entuzjazmu swoich poprzedników…
Nowy wiceminister odpowiedzialny za drogi, Jerzy Szmit, wyliczył, że plany PO są po prostu niemożliwe do zrealizowania za zakładaną kwotę pieniędzy. Mowa tutaj o 107 miliardach złotych, za które mieliśmy zobaczyć niemal 7 tys. równych jak stół dróg, podczas gdy zdaniem PiS wybudowanie wszystkich tych tras będzie wymagało około 200 miliardów. Co więcej, stanowisko to popierają eksperci z branży, jako dowód wymieniając dotychczas odnotowywane cenniki z przetargów.
Co to oznacza w praktyce? Nad zrealizowaniem planów z powyższej mapy pojawił się wielki znak zapytania. Wiceminister Szmit zapowiada, że konieczne będzie szukanie oszczędności, a jednocześnie organizowanie dodatkowych środków. Choć ja osobiście bardziej wierzę w zorganizowanie kilku lat opóźnienia…
