Linowe barierki na drodze nr 10 mają już rok – kontrowersyjne rozwiązanie poprawiło bezpieczeństwo?

stalowa_lina_bariera_jeden_pas_polska_dk10

Pamiętacie jak GDDKiA poinformowało, że przetestuje w drogowych warunkach linowe barierki, rozdzielające jezdnie prowadzące w przeciwnych kierunkach? Miało to miejsce dokładnie rok temu, zaś eksperymentalne liny rozciągnięto na drodze krajowej 10, na jednopasmowej obwodnicy Kobylanki, Morzyczyna i Zieleniewa.  Teraz natomiast czas na podsumowanie tego projektu.

Przez ten rok na eksperymentalnym, sześciokilometrowym odcinku nie doszło do żadnego wypadku śmiertelnego, inaczej niż w latach ubiegłych. Było za to 29 stosunkowo niegroźnych kolizji, w których barierki zostały uszkodzone, ale nie pozwoliły na przeniesienie się zdarzenia na przeciwległą jezdnię. Jeden z kierowców zdołał nawet dosłownie nabić swój samochód osobowy dosłownie na słupek, przez który przechodzą liny i dlatego też policja jest przekonana, że gdyby nie barierki, statystyki dotyczące ofiar nie byłyby tak optymistyczne.

Inna sprawa, że wielu kierowców nowe barierki przeklina, z oczywistych powodów. Rozdzielenie jezdni na jednopasmowej trasie często utrudnia ominięcie przeszkody, podczas gdy wyprzedzenie nawet bardzo wolno jadącego pojazdu staje się niemożliwe. Dlatego też liny, choć statystycznie poprawiają bezpieczeństwo, trudno określić je rozwiązaniem od początku do końca dobrym.