Dopiero co zarząd Eurotunnelu chwalił się z sukcesów w walce z imigrantami, a już okazuje się, że były to przechwałki przedwczesne. Z poniższego tekstu, przygotowanego przez portal Promy24.com, jasno bowiem wynika, że imigranci z wdzierania się do pociągów nie zrezygnowali i przewoźnicy korzystający z Eurotunnelu cały czas muszą liczyć się z możliwymi opóźnieniami.
Dwukrotnie w ciągu minionego weekendu wstrzymano ruch pociągów towarowych w Eurotunnelu z powodu przebywających w środku nielegalnych imigrantów.
Do pierwszego incydentu doszło w piątek, kiedy po tym, jak zauważono człowieka leżącego na dachu jednego z wagonów, przeszukano cały skład pociągu, który miał wjechać do Eurotunnelu. W środku znaleziono jeszcze kilka osób, co spowodowało wielogodzinne opóźnienia w kursowaniu pociągów. Kolejny taki przypadek miał miejsce w niedzielę. W godzinach popołudniowych, Eurotunnel poinformował, że usługi zostały ponownie przerwane, ponieważ grupa imigrantów dostała się na pokład pociągu towarowego zmierzającego do Wielkiej Brytanii.
Incydenty mogą świadczyć o tym, że wraz ze zwiększoną mobilizacją brytyjskich i francuskich władz, które wdrażają kolejne rozwiązania kryzysu w Calais, imigranci szukają nowych tras i sposobów, aby przedostać się do Wielkiej Brytanii.
W ubiegłym tygodniu Minister Spraw Wewnętrznych Wielkiej Brytanii Theresa May podpisała porozumienie z francuskim ministrem, zobowiązujące do przekazania 7 mln funtów, które sfinansują loty powrotne do krajów pochodzenia dla nielegalnych imigrantów.
Tymczasem dzisiaj przejazdy Eurotunnelu były chwilowo zawieszone z uwagi na, jak podaje oficjalny komunikat, „wzmożoną aktywność imigrantów”.
