Blokady z tego tygodnia to podobno dopiero rozgrzewka przed masowymi protestami francuskich kierowców ciężarówek. Jak zapowiedziałby bowiem francuskie związki zawodowe FO oraz CGT, już od poniedziałku działania tego typu znacznie przybiorą na sile.
Zapowiedź ta jest następstwem wczorajszych rozmów między związkami zawodowymi a rządem. Nie tylko nie osiągnięto przy nich porozumienia, ale związkowcy stwierdzili wręcz, że proponowane zmiany w prawie pracy są dla nich jeszcze bardziej niekorzystne, niż początkowo myślano. Stąd też decyzja o intensyfikowaniu protestów, jeszcze bardziej paraliżując ruch drogowy i odcinając kraj od paliwa. Potrwa to co najmniej do 4 października, który obie strony znowu zasiądą do rozmów.
Tymczasem dzisiaj od rana blokady już stoją. Dla przykładu, związkowcy postanowili zablokować port Edouard Herriot w Lyonie, poruszając się drogą w minimalnym tempie. Nadal brakuje też paliwa – zupełnie nie ma go na 43 stacjach, a kolejne 126 sprzedaje tylko wybrane rodzaje.
A oto jakże symboliczne zdjęcie:
Quinto día de la huelga de los #routiers franceses contra la #LoiTravail.
La semana que viene intensificarán las movilizaciones. pic.twitter.com/wn2TadFloc— Esperanza (@pechosboys) 29 września 2017