Aktualizacja na poranek 30 lipca: Belgijscy rolnicy na E17 nieopodal Antwerpii, francuscy walczą z rządem, a w Anglii nadal trwa „Stack”
Trwa niekończąca się paranoja w transporcie drogowym przez Francję. Doniesienia na środę, 29 lipca, mogą być tylko jedne – na kierowców czekają ogromne korki, zaś na przewoźników kolejne straty.
Po pierwsze – kanał La Manche. W nocy terminal Eurotunnelu szturmowało około 1500 imigrantów próbujących przedostać się do Wielkiej Brytanii na pokładzie ciężarówek oraz pociągów. Jeden z tych imigrantów zginął, wpadając pod koła samochodu ciężarowego. Sytuacja ta, na pewno niełatwa dla kierowcy, po raz kolejny postawiła działanie Eurotunnelu na głowie. Na Wyspy kursują wyłącznie pociągi pasażerskie w związku z czym jadąc ciężarówką należy spodziewać się ogromnych opóźnień, wielokilometrowych korków oraz oczywiście operacji „Stack”. Ta ostatnia znowu przeradza się właśnie w Wielkiej Brytanii w prawdziwą katastrofę, wchodząc w swój najwyższy stopień – na M20 stoi się nie tylko między węzłami 8-11 w kierunku południowym, lecz także między 9 a 8 w kierunku północnym. W praktyce oznacza to konieczność spędzenia na autostradzie-parkingu nawet całego dnia.
Po drugie – blokady rolników. Kolejny dzień oznacza kolejne występy francuskich hodowców zwierząt na drogach. Po wczorajszym paraliżu tras w okolicach Luksemburga, na dzisiaj Francuzi zaplanowali ogromną akcję na trasie A29 w Normandii. Poza tym organizatorzy protestów nie wykluczają organizowania mniejszych, kompletnie niezapowiedzianych blokad na mniej istotnych drogach. Belgijski związek przewoźników informuje, że stoi się chociażby na D813 w Castelculier oraz na N147 między Limoges a Poitiers. Ogólnie rzecz biorąc na rolników trzeba uważać po prostu wszędzie, gdyż do końca nie wiadomo gdzie się oni pojawią. O szczególną ostrożność po raz kolejny proszeni się kierowcy ciężarówek-chłodni oraz cystern spożywczych – niszczenie ładunków importowanej żywności to teraz we Francji codzienność.
Poniżej: brytyjska trasa M20 na początku lipca.
