W ciężarówkach tkwiących na lotnisku nie można gotować – Anglicy boją się pożaru

Cały świat obiegają już zdjęcia i nagrania z angielskiego portu w Manston. Stoi tam nawet kilka tysięcy samochodów ciężarowych, oczekujących na przejazd do Francji. W ten sposób ograniczono ilość kolejek na drogach i miano uczynić sytuację nieco bezpieczniejszą.

Jest jednak pewien problem. Gdy nieczynne lotnisko wyznaczono na parking dla ciężarówek, już w czasie ubiegłorocznych przygotowań do Brexitu, lokalne władze podniosły alarm w sprawie zagrożenia pożarowego. Podkreślano, że cała okolica znajdzie się w ogromnym zagrożeniu i ewentualny ogień będzie trudny do opanowania. Ciężarówki ustawia się bowiem jedną przy drugiej, ilość paliwa można liczyć w setkach tysięcy litrów, a w naczepach znajdują się najróżniejsze ładunki.

Dlatego też kierowcy jadący do Manston spotykają się z zaskakującym ograniczeniem. Na wręczanych im ulotkach widnieje całkowity zakaz gotowania. Obowiązuje on zarówno w okolicy pojazdów, jak i we wnętrzach kabin. A jednocześnie Brytyjczycy nie dostarczają na miejsce żadnych ciepłych posiłków. Kierowców pozostawia się więc z bardzo ograniczonym dostępem do żywności i bez możliwości spożycia czegokolwiek ciepłego. Albo po prostu muszą oni ryzykować złamanie zasad…

Dodam, że w sieci nie brakuje ofert pomocy od Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Namiary na takie osoby oraz organizowane przez nie akcje można znaleźć na Facebooku, między innymi w grupie Kierowcy HGV UK. Stosowna akcja jest też koordynowana w tym poście serwisu informacyjnego kierowcyhgv.uk.

Fragment omawianej ulotki:

Dźwiękowy wyraz „zadowolenia” kierowców: