Polski kierowca ciężarówki zginął wczoraj w wypadku na terenie firmy logistycznej. Wiadomo, że do zdarzenia doszło w czasie spinania zestawu, ale pełne okoliczności nie zostały jeszcze wyjaśnione.
Tragedia wydarzyła się w niemieckiej miejscowości Lohfelden, na przedmieściach Kassel, około godziny 10 rano. 45-letni kierowca cofnął wówczas ciągnikiem pod naczepę, a następnie opuścił kabinę i zabrał się do podpinania przewodów. Chwilę później jego zestaw zaczął się jednak toczyć, potrącił mężczyznę i docisnął go do innej, stojącej obok naczepy. To wywołało tak poważne obrażenia, że Polak poniósł niestety śmierć na miejscu.
Według wstępnych ustaleń policji, spinany zestaw stał na niewielkim wzniesieniu, w związku z czym mógł nabrać prędkości. Nie wiadomo jednak co sprawiło, że ruch pojazdu został w ogóle uwolniony. Policja nie wyklucza, że było to związane z brakiem zaciągniętego hamulca ręcznego, ale też nie potwierdziła, że na pewno było to przyczyną. Stwierdzono za to, że jak na razie nic nie wskazuje na celowe działanie osoby trzeciej.
Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.
Źródło informacji: Polizeipräsidium Nordhessen