Wielka Brytania bez kierowców ciężarówek – wyjazdy z kraju, podatki i brak egzaminów

Dekadę temu Wielka Brytania przyciągnęła dziesiątki tysięcy kierowców ciężarówek z Europy Środkowo-Wschodniej. Ściągnęły ich tam przede wszystkim wyższe zarobki. Dzisiaj oficjalnie można już jednak powiedzieć, kierowcy masowo wyjeżdżają z Wielkiej Brytanii, wracają do swoich państw lub też szukają zatrudnienia w innych częściach Europy.

Magazyn „Financial Times” opublikował na ten temat kilka ciekawych informacji. Wspomina się między innymi o raporcie zleconym przez agencję pracy „Driver Require”. Wskazuje on, że w ostatnim czasie około 12-15 tys. zagranicznych kierowców zrezygnowało z pracy na Wyspach.

Takie zjawisko ma mieć dwie zasadnicze przyczyny. Pierwsza z nich to zbiegnięcie się w czasie Brexitu oraz pandemii, co uczyniło Wielką Brytanię jednym z najtrudniej dostępnych krajów w Europie. Dla osób blisko związanych z państwami swojego pochodzenia, był to ogromny problem. Poza tym wielu kierowców okazało się niezadowolonych ze zmian podatkowych. Przepisy o nazwie „IR35” ograniczają bowiem zatrudnianie się na własnej działalności, dotychczas bardzo popularne i cenione od strony finansowej.

Co to oznacza dla brytyjskich przewoźników, bardzo łatwo się domyślać. Wiele firm mówi o trudnościach z realizowaniem zleceń oraz nowych ciężarówkach tkwiących na bazach. Zapowiada się też, że problem prawdopodobnie ulegnie powiększeniu, także z zupełnie innych powodów. Dla przykładu, pandemia sprawiła, że w Wielkiej Brytanii odwołano bagatela 28 tys. egzaminów na prawo jazdy kategorii C lub C+E! W praktyce oznacza to więc roczną lukę w napływie nowych pracowników.