Zdjęcie pochodzi z tegorocznych targów w Nadarzynie.
Gdy gazowe ciężarówki zostały zwolnione z niemieckiego myta, na drogach pojawiły się pojazdy z niefabrycznymi przeróbkami. Do ciężarówek ze zwykłymi silnikami diesla zaczęto montować instalacje gazowe, dotryskujące CNG lub LNG. Pojazdy te były wówczas rejestrowane jako dwupaliwowe, pozwalając w ten sposób uniknąć opłat.
Teraz Niemcy najwyraźniej zdali sobie z tego sprawę, decydując się na uszczelnienie przepisów. Jak podało „ZMPD”, już od 1 sierpnia wymagania w zakresie zwolnienia z opłat mają być zwiększone, ściśle regulując kwestię niefabrycznych instalacji. Mówiąc zaś krótko, uzyskanie takiego zwolnienia może być trudniejsze.
Zwolnienie z opłat nadal będzie mogło objąć pojazdy dwupaliwowe z niefabryczną przeróbką. Będzie trzeba jednak spełnić także jeden z dwóch dodatkowych warunków. Pierwszy z nich to oficjalne dopisanie gazu do dowodu rejestracyjnego, jako drugiego paliwa w rubryce P3. Podkreślam, w paliwowej rubryce P3, a nie w „adnotacjach urzędowych”.
Druga opcja ma natomiast dotyczyć pojazdów, w których gaz pojawi się wyłącznie w „adnotacjach urzędowych”. Wówczas do Niemiec będzie można przesłać potwierdzenie, które udowodni zasilanie ciężarówki w większości gazem. Będzie mogło to być zaświadczenie od producenta instalacji lub od warsztatu wykonującego konwersję.