Volvo Trucks kontynuuje swoje przedpremierowe testy na terenie Polski. Testy zakamuflowanych egzemplarzy prowadzone są w Krakowie, a kierowcy najwyraźniej mieszkają przy ulicy Armii Krajowej. Właśnie tam, na parkingu przy Novotelu, Czytelnik Filip sfotografował dwie zamaskowane ciężarówki.
Obok siebie zaparkowali następcy dotychczasowych modeli FH16 oraz FM. Pierwsza z tych ciężarówek może już Wam być znana. To aż 750-konny wariant, w październiku sfotografowany na stacji Orlen (zapraszam tutaj). Jeśli natomiast chodzi o FM, to mamy tutaj trzyosiowy ciągnik z naczepą, napędzany 500-konnym silnikiem. Pod jego kamuflażem kryje się też zupełnie nowa kabina, w końcu zrywająca z dotychczasowym nadwoziem serii FM, znanym jeszcze z lat 90-tych.
Po modernizacji Volvo FM ma mieć równie nowoczesną kabinę, co większy model FH. Wszystko wskazuje więc na to, że FM oraz FH znowu zaczną być do siebie łudząco podobne. Co więcej, elementy ukryte pod kamuflażem wskazują na podobieństwo z prototypem Volvo Concept Truck z 2016 roku (opis tutaj, zdjęcie poniżej). Ten słynął z doskonałej aerodynamiki, która powinna przełożyć się na niższe zużycie paliwa.
Kiedy natomiast nastąpi oficjalna premiera? Tego jak na razie nie wiadomo. Można się jednak spodziewać, że Volvo wyrobi się do jesieni 2020 roku. Wówczas w Niemczech odbędą się słynne targi IAA w Hanowerze, czyli największa branżowa impreza na kontynencie, organizowana co dwa lata.
