Dwóch norweskich przewoźników padło ofiarą wyjątkowo zuchwałej kradzieży. Cztery należące do nich ciągniki zostały rozkręcone w czasie nocnego postoju pod żwirownią, a wydarzyło się to w ciągu zaledwie 20 minut, pomimo częściowego objęcia terenu monitoringiem.
Wśród okradzionych ciągników były dwie Scanie bieżącej generacji, jedna Scania ze starszym nadwoziem oraz jedno Volvo FH. Złodzieje rozkręcili je w różnym zakresie, choć ewidentnie skupiali się na przednich poszyciach nadwozia, kompletnych drzwiach bocznych oraz reflektorach. Spod zdjętych masek zniknęły też pewne elementy osprzętu, a do tego spustoszenia dokonano we wnętrzach, gdzie kierowcy zapewne zostawili wiele podręcznych przedmiotów. Poza tym warto zwrócić uwagę, że najwięcej z pierwotnego kształtu straciło Volvo FH, które – jak się okazało – było najnowszą generacją tego modelu, już z wąskimi reflektorami. Za to w najmniejszym stopniu ucierpiała starsza Scania Streamline, najwyraźniej będąc najmniej atrakcyjnym dla złodziei lub najtrudniejszym do rozebrania.
Właściciel części okradzionych pojazdów opublikował w sieci nie tylko zdjęcia, ale też ustalenia z monitoringu. Jak stwierdził, złodzieje przyjechali pod żwirownię w miejscowości Mysen o godzinie 1.52 w nocy, dysponując kilkunastoletnim Iveco Daily. Rozkręcanie pojazdów zajęło im około 20 minut, po czym załadowane częściami auto odjechało z miejsca zdarzenia. Po chwili pojawił się też osobowy Mercedes-Benz CLK, który odebrał dwóch pozostałych na miejscu złodziei i oddalił się w innym kierunku.
Teraz sprawą zajmuje się lokalna policja, próbując ustalić tożsamość sprawców. A na koniec przypomnę, że to już druga historia o tego typu charakterze, jaką publikuję w ciągu zaledwie trzech tygodni! Oto poprzednie linki: Złodzieje ukradli sterowniki reflektorów z 13 ciężarówek – nocny nalot na plac dealera oraz Porzucili przy drodze rozkradzionego DAF-a XF – to był świeży, limitowany egzemplarz