Zgierz: mieszkańcy utrudniają ruch ciężarówek, protestując przeciwko ich obecności na jednej z ulic

Pomieszanie bezsilności z głupotą – tak w skrócie można określić sytuację, do której doszło ostatnio w Zgierzu, na ulicy Przemysłowej. Grupa mieszkańców postanowiła bowiem zorganizować tam coś w rodzaju protestu, masowo parkując swoje samochody na jezdni, a nie na podwórkach, jak robili to dotychczas. Wszystko po to, żeby utrudnić ruch samochodów ciężarowych, pojawiających się na ich ulicy w ilości nawet 80 egzemplarzy na godzinę. Jaki jest zaś tego efekt, łatwo się domyślać – ciężarówki muszą lawirować między zaparkowanymi osobówkami, czasami będąc nawet zmuszonym do jazdy po chodniku. Wszystko jest zaś nie tylko uciążliwe, ale także po prostu niebezpieczne.

A skąd cała ta sytuacja? Wszystkiemu winne są władze zarówno Zgierza, jak i terenów otaczających miasto. To właśnie lokalni włodarze zezwolili bowiem na prosperowanie kilku dużych firm w miejscu, do którego ciężarówki muszą jechać właśnie ulicą Przemysłową, kompletnie nieprzystosowaną do takiego ruchu. Co więcej, były plany aby zbudować nową drogę, poprowadzoną z dala od siedzib ludzkich, lecz planów tych nie da się już zrealizować. Dlaczego? No cóż, ktoś wydał zezwolenie, aby na miejscu przeznaczonym na drogę, postawić nowe domy. Efekt tego jest więc taki, że tracą po prostu wszyscy – mieszkańcy Przemysłowej skarżą się, że przez hałas generowany przez ciężarówki, podczas gdy kierowcy tych ciężarówek po prostu muszą jeździć Przemysłową, irytując się całą sytuacją nie mniej, niż sami mieszkańcy.

Reportaż TVN24, dotyczący opisywanego problemu, zobaczycie TUTAJ.