Zestawy z łącznie 25-tonowymi przyczepami, zasilane energię słoneczną i pracujące w fabryce Skody

Panele słoneczne wzbudzają w branży transportowej rosnące zainteresowanie. Dla przykładu, DHL zaczyna wykorzystywać je do napędzania wind rozładunkowych (tutaj), a po Holandii jeżdżą pierwsze zasilane solarami chłodnie (tutaj). Jeśli natomiast odwiedzicie fabrykę Skody w Mlada Boleslav, możecie tam spotkać solarne, 25-tonowe „ciężarówki”.

Już od trzech lat Skoda wykorzystuje zestawy z panelami słonecznymi. Składają się one z ciągników zakładowych marki Still oraz dwóch przyczep do wewnętrznego transportu. Ciągniki zasilane są silnikami elektrycznymi, natomiast na dachach przyczep zamontowano układy po sześciu paneli słonecznymi.

Łączna masa obu załadowanych przyczep może wynosić nawet 25 ton. Choć więc ciągniki Stilla są pojazdami o niewielkich rozmiarach, mowa tutaj o stosunkowo ciężkim transporcie. Jak na transport typowo zakładowy, niemałe są też dystanse. Każdy z ciągników ma bowiem pokonywać do 70 kilometrów dziennie.

Jakie natomiast mogą być solarne oszczędności? Już w 2016 roku Skoda wyliczyła, że panele słoneczne pozwolą ograniczyć zużycie prądu przy ładowaniu ciągników o 10 procent. Oszczędza się przede wszystkim w weekendy, gdy zakładowe zestawy całymi dniami stoją bez ruchu, będąc wystawionym na słońce.

Niemniej są też oszczędności bardziej codzienne, gdyż panele wyraźnie zwiększają zasięg. To więc oznacza rzadsze przerwy na ładowanie oraz oczywiście mniej zużytego prądu. Co więcej, zestawów doposażonych w solary ma być aż siedemnaście, dzięki czemu skala oszczędności robi się naprawdę duża.