Uderzenia ciężarówek o wiadukty zwykle kończą się uszkodzeniem górnej części naczepy. W tym przypadku sprawa była jednak na tyle poważna, że uszkodzeniu uległy także ciągnik siodłowy, podwozie naczepy, a nawet konstrukcja wiaduktu i umieszczone na nim tory.
Do zdarzenia doszło w środowy poranek, na słowackiej trasie II/554, pod miejscowością Nižný Hrabovec. Ukraiński zestaw, złożony z Renault Magnum ostatniej generacji oraz naczepy z 20-stopowym kontenerem, wjechał z rozpędem pod wiadukt oznaczony zakazem ruchu pojazdów wyższych niż 3,4 metra. I choć zakaz ten ewidentnie wyliczono z pewnym zapasem, zestaw nie zmieścił się pod wiaduktem, kontener uderzył w niego z bardzo dużą siłą, naczepa została zerwana z ciągnika, a „Magnumka” dodatkowo zahaczyła dachem o sklepienie.
Zakres szkód okazał się naprawdę potężny. Poza sprawą oczywistą, czyli wgnieceniem na przedniej ścianie kontenera, zauważono między innymi przesunięcie wiaduktu na podstawach, w wyniku którego tory kolejowe uległy wygięciu. Dlatego ruch kolejowy natychmiast musiał zostać wstrzymany. Do tego można dołożyć wyraźne uszkodzenia dachu ciągnika, włącznie z dziurą na lewym tylnym narożniku, a nawet wypadnięcie z nadwozia kilku elementów, wymownie świadczące o odnotowanych przeciążeniach.
Kierowca ciężarówki na szczęście uniknął obrażeń. Okazał się też trzeźwy, więc cała sprawa najwyraźniej była kwestią skrajnej nieuwagi. Jakie spotkają go teraz konsekwencje, o tym słowacka policja w swoim komunikacie nie wspomniała.
Zdjęcia pokazujące przesunięcie wiaduktu: