Pomimo głosów sprzeciwu, dwunaczepowe ciężarówki zdobywają w Hiszpanii coraz większą popularność. Zestaw tego typu właśnie trafił do kolejnego przewoźnika, a wykonywane nim transporty będą miały wręcz międzykontynentalny charakter.
Calsina Carré to hiszpański przewoźnik specjalizujący się w przewozach między Europą a Afryką Północną. Firma założyła swoje oddziały w Maroku oraz Tunezji, posiada tam własne magazyny i agencje celne, a część ciężarówek jeździ nawet na marokańskich rejestracjach. Dzięki temu przedsiębiorstwo utrzymuje stałe, międzykontynentalne linie i jest jednym z najważniejszych graczy na europejsko-afrykańskim rynku.
I właśnie w takich transportach Calsina Carré wykorzysta Scanię z powyższego zdjęcia. Ciągnik będzie odbierał naczepy z tunezyjskimi lub marokańskimi ładunkami, zabierając je do Katalonii, czyli na północny wschód Hiszpanii. Cały zestaw osiągnie do 70 ton masy całkowitej, długość maksymalna wyniesie 32 metrów, a o odpowiednie osiągi zadba 650-konny silnik V8, o maksymalnym momencie obrotowym 3050 Nm. Warto też zwrócić uwagę na same naczepy, które są megami o wzmocnionych nadwoziach, przypominających kontenery.
Dwuosiowy ciągnik oraz pierwsza naczepa będą mogły ważyć łącznie 40 ton. Dalej mamy jednoosiowy ciągnik oraz kolejną trzyosiową naczepę, na które przypadnie pozostałe 30 ton. Jak też wynika z wcześniejszych obliczeń, zużycie paliwa na jedną tonę ładunku będzie o około 25 proc. niższe niż w standardowym zestawie. To więc oznacza ekologiczny i po prostu tani transport. By natomiast wszystko odbyło się w legalny sposób, Calsina Carré postarało się o odpowiednie zezwolenie, uzyskane od hiszpańskiego rządu.
Takie zezwolenie było konieczne, gdyż dwunaczepowe zestawy kursują po Hiszpanii na zasadzie testu. Dopiero za kilka lat, gdy 32-metrowe ciężarówki dowiodą bezproblemowego charakteru, zezwolenia mogą zostać zniesione. A wtedy ciągniki z dwiema naczepami mogą trafić do powszechnego użytku, jak ma to obecnie miejsce w Finlandii.
Przykład marokańskiego zestawu z tej samej firmy:
