Zestaw spłonął na parkingu przy autostradzie – ogień pochodził z kuchenki gazowej

Zdjęcia opublikowała straż pożarna z z Flecken Langwedel.

W nocy z czwartku na piątek, na parkingu Goldbach Süd przy niemieckiej autostradzie A27, doszło do bardzo poważnego pożaru. Spłonął w nim zestaw z polskiej firmy transportowej, a przyczyny zderzania miały być powiązane z gotowaniem.

Pożar wybuchł tuż przed godziną pierwszą w nocy, w Mercedesie Actrosie stojącym na jednej z alejek przejazdowych parkingu. Według ustaleń policji, 65-letni kierowca korzystał wówczas z kuchenki gazowej, a płomień pochodzący z tego urządzenia w nie do końca znany sposób przeniósł się na wyposażenie kabiny. Próby stłumienia ognia przez kierującego skończyły się niepowodzeniem, a gdy na miejsce przybyła straż pożarna, żywioł obejmował już kompletny zestaw.

Akcja ratunkowa okazała się bardzo trudna, jako że Actros przewoził ładunek zwojów papieru. Na miejscu działało pięć zastępów straży pożarnej, potrzebując cysterny z dostawami wody, ciężkich aparatów oddechowych, a nawet ładowarki teleskopowej, która pozwoliła wyjąć zwoje papieru z naczepy i dogasić je poza pojazdem. Wszystko to zajęło około czterech i pół godziny.

Kierowca ciężarówki w porę opuścił kabinę, ale próby własnoręcznego dogaszenia pożaru przypłacił niestety obrażeniami ciała. Dlatego też konieczne było przetransportowanie go do szpitala. Ponadto policja poinformowała o wszczęciu wobec niego postępowania karnego, stawiając zarzut „nieumyślnego podpalenia poprzez zaniedbanie”.

Według niemieckiego kodeksu karnego, powyższy czyn zagrożony jest karą finansową lub nawet karą pozbawienia wolności na okres do lat 5. W omawianym przypadku wyrok najprawdopodobniej nie będzie jednak przesadnie wysoki, jako że próby własnoręcznego ugaszenia pożaru oficjalnie wskazano w przepisach jako okoliczność łagodzącą.