Zestaw miał 4,59 metra wysokości, otarł się o kładkę dla pieszych i wpadł z brakiem zezwolenia

Całą serią problemów zakończył się przewóz ciężarówki na lawecie z Niemiec do Pabianic. Jako że cały zestaw miał 4,59 metra wysokości, kierowca zdecydował się na ominięcie autostrady A4 i przejazd przez Legnicę. Tam jednak otarł się o kładkę dla pieszych.

Przypadkowy świadek poinformował o sprawie policję. Ta odnalazła pojazd, zatrzymała go i przekazała sprawę ITD. „Krokodyle” stwierdzili zaś, że kierowca ciężarówki nie posiada odpowiedniego zezwolenia na przejazd ponadnormatywny. Złamał też legnicki zakaz tonażowy, zakazujący ruchu pojazdów o masie całkowitej powyżej 12 ton.

Komunikat WITD Wrocław:

W sobotę 31.08.2019 r. w godzinach rannych do KMP w Legnicy zadzwonił zdenerwowany pieszy, który był świadkiem kolizji pojazdu ciężarowego, przewożącego na skrzyni ładunkowej uszkodzoną ciężarówkę, z przejściem nadziemnym. Kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia. W wyniku szybkiej interwencji policji pojazd został zatrzymany. Sprawę w zakresie kontroli drogowej  przekazano inspektorom z Dolnośląskiej Inspekcji Transportu Drogowego.

Ciężarówka przewożąca uszkodzony pojazd została skierowana na najbliższy punkt kontrolny ITD, gdzie można było sprawdzić jej faktyczne parametry. Samochód z ładunkiem o dopuszczalnej wysokości 4 m w rzeczywistości miał 4,59 m. Długość kontrolowanych pojazdów wynosiła 16,7 m przekraczając o 0,2 m dopuszczaną dla tego typu zespołu pojazdów.

Jak ustalono, przewóz realizowała firma z okolic Lublina. Ładunek miał być przewieziony z Niemiec do Pabianic. Kierowca w trakcie czynności okazał zezwolenia na przejazd pojazdu nienormatywnego, które  nie było właściwym do realizacji przewozu ładunku o takiej wysokości. Kierujący wjechał do Legnicy pojazdem ważącym  ponad 24 tony naruszając zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad 12. Kierujący tłumaczył, iż wybrana trasa miała być alternatywną do autostrady A4, na której są niższe wiadukty.

Za stwierdzone nieprawidłowości inspektorzy ukarali kierowcę mandatem. Dużo poważniejsze konsekwencje finansowe grożą przewoźnikowi. Wobec przedsiębiorcy toczy się postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary za wykonywanie przewozu bez wymaganego zezwolenia.

Ponieważ zatrzymany pojazd został rozładowany i ustała przyczyna nieprawidłowości, pojazd dopuszczono do dalszego ruchu. O zaistniałej sytuacji poinformowany został zarządca drogi, który oceni uszkodzenia wiaduktu.