Zestaw z dieslem, hydraulicznym napędem przedniej osi i 15-letnią naczepą-betoniarką zasilaną prądem

Jak wyjaśniałem we wczorajszym artykule, dostępnym tutaj, potrzeba jeszcze co najmniej kilku lat, by elektryczne ciężarówki przestały być tylko bardzo drogim eksperymentem. Jak jednak pokazuje przykład widocznego powyżej zestawy, istnieją już sposoby, by korzystać z prądu w bardzo przemyślany sposób.

Opisywaną ciężarówką pochwaliła się holenderska firma AVG Bouwstoffen, zajmująca się surowcami dla branży budowlanej. Już sam fakt połączenia ciągnika z długodystansową kabiną oraz naczepy-wywrotki może tutaj zwracać uwagę. Największe ciekawostki kryją się w napędzie, który występuje tutaj w kilku zupełnie różnych systemach.

Zacznijmy od ciągnika, czyli MAN-a TGX Euro 6 z kabiną typu XLX. Piastry zdradzają też, że samochód ma hydrauliczny napęd przedniej osi HydroDrive. W czasie jazdy w grząskim terenie poprawia on trakcję, imitując napęd 4×4. Na asfalcie hydrauliczny napęd jest natomiast wyłączany i ciągnik jedzie niczym najzwyklejsze 4×2. Oszczędza to sporo paliwa i pozwala także na pokonywanie dłuższych dystansów. Tworzy to więc kompromis między ciężarówką typowo szosową, a przeznaczoną do pracy w terenie.

Hydrodrive na filmie:

Gdy AVG Bouwstoffen ma zwiększone zapotrzebowanie na transport betonu, do MAN-a podpinana jest naczepa-betoniarka. Gdy natomiast trzeba wozić materiały sypkie, MAN rusza w trasę z najzwyklejszą wywrotką lub silosem. Przedsiębiorstwo wyjaśnia też, że system ten doskonale sprawdza się w praktyce i dlatego też inwestycje w naczepy-betoniarki naprawdę się opłacają. Sam za siebie mówi zresztą fakt, że firma ma takich naczep aż jedenaście, podczas gdy betoniarek na ciężarówkach posiada tylko pięć.

Na tym jednak nie koniec efektywnych ciekawostek. Okazuje się bowiem, że aż cztery z jedenastu wywrotek przeszły niecodzienną modyfikację. Ta widoczna na zdjęciu, podpięta do opisywanego MAN-a, jest jedną nich. Warto więc przyjrzeć się jej nieco bliżej.

Teoretycznie jest to naczepa z 2004 roku, a więc już 15-letnia. W rzeczywistości jednak jest to pojazd wyjątkowo nowoczesny, który przeszedł kurację odmładzającą w firmie Wierda Hybrid Technologies. Naczepa została przy tym pozbawiona silnika diesla, który dotychczas zapewniał jej napęd. Zamiast tego zamontowano baterie oraz silnik elektryczny, stanowiący nowe źródło napędu. Pojazd odnowiono też wizualnie, by lepiej komponował się z nowym ciągnikiem.

Ładowanie baterii odbywa się nocą, gdy naczepa i tak stoi na bazie. Ich pojemność jest zaś na tyle duża, że naczepa może przepracować cały dzień bez ładowania. Cały pojazd jest przy tym znacznie cichszy, a AVG Bouwstoffen może chwalić się ekologicznym charakterem swojej floty. Ponadto elektryczny silnik nie zużywa paliwa, dzięki czemu inwestycja z elektryczną przeróbkę powinna się zwrócić. A że wszystkiego dokonano na bazie pojazdu używanego, który zarabiał na siebie już od kilkunastu lat, koszty te mogły być na znośnym poziomie.

Podsumujmy więc sobie to wszystko – mamy tutaj ciągnik siodłowy z silnikiem diesla, z mechanicznym napędem tylnej osi i hydraulicznym napędem przedniej, natomiast z tyłu jedzie wiekowa betoniarka o napędzie elektrycznym. I to się nazywa efektywna kombinacja.

Premiera pierwszej przerobionej naczepy, trzy miesiące temu: