Marcin Korek od kilku miesięcy pracuje jako pilot ponadnormatywnych ciężarówek, mając na co dzień do czynienia z jednymi z najciekawszych, jeśli nie najciekawszymi zestawami jeżdżącymi po naszych drogach. Dlatego też na pokładzie jego Peugeota Partnera, widocznego powyżej, zawsze czeka aparat, dzięki któremu Marcin buduje fascynującą galerię zdjęć. Część z nich, prezentującą szczególnie interesujące maszyny, możecie sobie obejrzeć poniżej, natomiast śledzenie kolejnych elementów zbioru, który oczywiście cały czas się powiększa, możliwe jest na serwisie Flickr – TUTAJ, lub na Facebooku – TUTAJ.
Jednym z pierwszych pilotowanych przez Marcina zestawów było Volvo FH z firmy MTD, które na rozciąganej naczepie przewoziło nowy trolejbus marki Solaris. Opływowe Trollino Metrostyle, eksportowane poza granice naszego pięknego kraju, liczyło dokładnie 18,75 metra długości.
Znakomitą większość pracy Marcina stanowią przewozy elementów elektrowni wiatrowych, które od pewnego czasu wyrastały w naszym kraju niczym przysłowiowe grzyby po deszczu, a to czteroosiowe Volvo FH16 z firmy Transannaberg Wiesiollek jechało właśnie z tego typu ładunkiem. Z drugiej jednak strony Marcin zdradza, że ilość stawianych u nas wiatraków powoli się zmniejsza, podobnie jak ilość przewozów.
Choć polscy przewoźnicy dysponują coraz bardziej profesjonalnym sprzętem, a i doświadczenia im już nie brakuje, cały czas można spotkać u nas ponadnormatywne zestawy duńskich przewoźników. Co więcej, za kierownicami nadal pojawiają się tutaj Duńczycy, co nie jest dzisiaj przecież takie oczywiste. Ten zestaw, Volvo FH 540 z firmy Skaks, wywoził z Polski do Niemiec elementy, a jakże by inaczej, elektrowni wiatrowej.
Choć laik mógłby pomyśleć coś innego, na naczepie tego MAN-a TGX również podróżuje fragment wiatraka. Jest to część słupa wiatrakowego, konkretnie jego drugiej sekcji, a sama ciężarówka pochodzi z Niemiec.
Trzymając się wiatraków, oto fragment śmigła, który przewoził zestaw z polskiej firmy STS Logistics. Zwróćcie uwagę na konfigurację tej ciężarówki – połączenie najwyższej kabiny XXL, układu osi „pusher” oraz budowlanego zderzaka to rzecz, której nie spotkacie w chyba żadnej innej branży.
Ten wprost gigantyczny zestaw, należący do firmy Rafn&Siig z polskiego Barlinka, przewoził gondolę wiatraka wraz z generatorem. Stosunek rozmiarów ładunku do rozmiarów naczepy wydaje się być co najmniej nietypowy, lecz nie ma w nim żadnej przesady, jako że waga kompletnej gondoli to około 80 ton.
Ośmiocylindrowy Mercedes-Benz Actros z firmy Schwandner przepięknie prezentował się nawet bez ładunku. To kolejna niemiecka ciężarówka, którą Marcin pilotował przez nasz kraj, mając przy okazji do czynienia z rzeczą, która zdarza się tylko na „gabarytach” – samochód ten wykonywał u nas przewóz kabotażowy, transportując gondolę wiatraka z Gdańska do Brodnicy.
To zdjęcie chyba nie wymaga komentarza 🙂
Całą flota gabarytów ustawiona na autostradowym parkingu to w Polsce widok niezbyt częsty. Na tym zdjęciu mamy polskie MAN-y z firmy Ol-Trans oraz Bedmet, a w oddali widać jeszcze grupę czarnych Actrosów z firmy Herkules, również zajmującej się przewozami ponadnormatywnymi.
Ciężarówki z firmy Franka Noragera od dłuższego czasu stanowią popularny widok na polskich drogach. Na tym zdjęciu można zobaczyć dwie nowości z duńskiej floty, czyli DAF-y XF Euro 6 z układem osi typu tridem, stojące w towarzystwie typowo dla tej branży MAN-a.
I jeszcze na chwilę wracamy do firmy Barlinka, której kolejne Volvo FH16 można zobaczyć poniżej z fragmentem dźwigu wykorzystywanego do konstruowania kompletnych elektrowni wiatrowych z dostarczonych na miejsce elementów.