Zderzenie ciężarówki i auta dostawczego z wiertnicą – relacje mówią o makabrycznej sytuacji

Nie da się ukryć, że opisy wypadków drogowych to dla mnie codzienność. Gdy jednak spojrzałem na wczorajszy artykuł portalu „Ostrów24.tv”, aż zaniemówiłem z wrażenia. Lokalni dziennikarze opisali zdarzenie z takimi szczegółami, jak i serce kierowcy wyrwane przez elementy wiertnicy, czy zwłoki wypadające na strażaków przez drzwi pasażera. Przyznam, że mojej opinii to już pewna przesada.

Z drugiej strony, nie da się ukryć, że wypadek z poniedziałkowego wieczora był szczególnie makabryczny. Samochody zderzyły się bowiem czołowo, po tym jak dostawcze Renault wyjechało na zakręcie na przeciwległy pas ruchu. Zderzyło się tam z Mercedesem Actrosem, którego kabina nie uległa nadmiernemu zniszczeniu. Wspomniana wiertnica wbiła się jednak w miejsce pracy kierowcy i w efekcie obu kierowców zginęło na miejscu.

Wszystko działo się na drodze krajowej nr 11, w miejscowości Sobótka, na odcinku między Ostrowem Wielkopolskim a Pleszewem. Auta zderzyły się około godziny 20, a więc już po zmroku. Strażacy z OSP Sobótka pracowali na miejscu aż czternaście godzin i jak sami stwierdzili, tak przerażającego zdarzenia nie pamiętają. Podkreślili też, że obaj zmarli kierowcy byli w młodym wieku. Podobno oba samochody miały też rejestracje z tego samego powiatu, mianowicie z Szamotuł.

Komentarz strażaków z OSP Sobótka:

Wspomnianą publikację serwisu „Ostrów24.tv” znajdziecie tutaj.