Nowy tydzień rozpoczynamy od pogodowej przestrogi ze środkowej Szwecji. Podczas śnieżycy doszło tam do karambolu z udziałem 95 pojazdów, a w efekcie 119 osób zostało rannych.
Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie, na autostradzie E18 między między miastami Sztokholm oraz Vasteras. Odnotowano tam wówczas bardzo ograniczoną widoczność, a jednocześnie śliską nawierzchnię, co doprowadziło do zderzenia na krótkim odcinku aż 95 pojazdów. W większości były to auta osobowe, które występowały na drodze w bardzo wzmożonej ilości, w związku z feriami zimowymi. Ciężarówki odnotowano w tylko pojedynczych egzemplarzach i prawdopodobnie nie miały one większego wpływu na przebieg zdarzenia.
Szwedzkie media donoszą o aż 119 osobach rannych. To liczba tak duża, że okoliczne szpitale musiały zostać wprowadzone w kryzysowy tryb pracy. Dobra wiadomość jest taka, że nikt nie odniósł śmiertelnych obrażeń, a intensywnej opieki wymagały tylko dwie osoby.
Według wstępnych ustaleń szwedzkiej policji, w przyczynach karambolu nie stwierdzono żadnych znamion popełnienia przestępstwa. Innymi słowy, jak na razie nie stwierdzono osoby, która przyczyniałby się do tego zdarzenia w szczególnie rażący sposób. Zamiast tego przyczyny wskazano w wyjątkowo trudnych warunkach pogodowych, które odebrały kierowcom widoczność.
Zdjęcia wykonane z policyjnego drona:
