
Podwozie w układzie 8+2×4, nadwozie o podwójnym przedłużeniu, a do tego 750-konny silnik oraz system zdalnego sterowania – już to jedno, krótkie zdanie zapowiada ciężarówkę o wyjątkowym charakterze. Jest to też pojazd do niezwykle ciekawego zastosowania, mianowicie przewozu jachtów, ciężkich promów, a nawet niewielkich, pieszych promów.
Prezentowany samochód należy od początku lata do niemieckiej firmy transportowej Glogau Int. Yachttransporte. Przewoźnik ten miał naprawdę ogromne wymagania, niemożliwe do spełnienia w ramach produkcji seryjnej. Dlatego też w fabryce przygotowano bazowe Volvo FH16 750, wyposażone w 750-konny silnik i czteroosiowe podwozie 8×4, a następnie fabrycznie nowy pojazd trafił do przebudowy, którą zajął się warsztat Popp Fahrzeugbau, posiadający oficjalną autoryzację producenta.
Modyfikacją w zakresie podwozia był montaż systemu doczepiania piątej osi. Coś takiego pozwala ograniczyć nacisk na podwójną oś napędową oraz zwiększyć DMC pojazdu, umożliwiając przewóz bardzo ciężkich ładunków. Gdy natomiast ładunek będzie akurat lżejszy, oś będzie można odłączyć i zdjąć, znacznie ograniczając w ten sposób długość ciągnika. Jest to system, który szerzej wyjaśniałem w następującym artykule: Wózek Modulaksel z doczepianą osią, zwiększający DMC o nawet 12 ton, czyli ciekawy wynalazek rodem z Danii.
Kolejną modyfikacją była instalacja tak zwanej wieży za kabiną, mieszczącej dodatkowe zbiorniki oraz układ hydrauliczny, wymagany do pracy ze specjalistyczną naczepą. Takie instalacje są typowe dla ciągników ponadnormatywnych, choć akurat ta wieża mocno wyróżnia się pod względem wyglądu. Trzeba było ją bowiem połączyć z wyjątkowo długimi, fabrycznymi spojlerami kabiny, które związane są z następnym elementem wyposażenia.
Jak się okazuje, to nie jest zwykła kabina z serii FH, jakie spotykamy na co dzień, lecz mamy tutaj do czynienia z bardzo rzadko spotykanym wariantem Globetrotter XXL (szerzej opisywanym tutaj). Jego tylną ścianę przesunięto o 25 centymetrów do tyłu, by zapewnić dłuższą sypialnię dla kierowcy, a powstały w ten sposób, dodatkowy fragment nadwozia jest ukryty właśnie za bocznymi spojlerami. Tutaj od razu też podkreślę, że w normatywnym transporcie Globetrotter XXL wymagałby pracy z krótszą naczepą, ale w przypadku przewozów ponadgabarytowych, w oparciu o zezwolenia, długość kabiny straci większe znaczenie. To też dlatego pierwsze Globetrottery XXL dostarczone na polski rynek również trafiły na „gabaryty” (opisywałem je w tym artykule).
Wróćmy jednak do omawianego egzemplarza, od razu przechodząc do ostatniej ciekawostki. Jest to bezpieczny system zdalnego sterowania, ułatwiający kierowcy wykonywanie bardzo trudnych manewrów z cennymi ładunkami. Gdy bowiem widoczność z kabiny okaże się niewystarczająca, nadwozie będzie można po prostu opuścić, opanowując sytuację przy użyciu rozbudowanego pilota. Tutaj warto też zaznaczyć, że Volvo Trucks chwali się dostępnością takiego systemu już od wielu lat. Wynika to bezpośrednio z faktu, że Szwedzi bardzo szybko wprowadzili elektro-hydraulicznego wspomaganie, pozwalające sterować kierownicą także przy użyciu komputera. Jeśli natomiast chodzi o wspomniany, bezpieczny charakter tego systemu, to możecie go zobaczyć na dołączonym filmie. Widać tam jak zdalnie sterowana ciężarówka automatycznie hamuje po rozpoznaniu pieszego przebiegającego przed zderzakiem.