W nawiązaniu do tekstu:
Jechałem w zautomatyzowanym konwoju MAN-ów TGX – jak wyglądało to od środka i co robił kierowca?
Testy platooningu, czyli zautomatyzowanych konwojów ciężarówek, startują na całym świecie. W Niemczech swoje próby rozpoczęła właśnie firma DB Schenker, z wykorzystaniem ciężarówek marki MAN. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych ruszył platooningowy projekt firmy FedEx, z wykorzystaniem ciężarówek marki Volvo Trucks.
FedEx nie jest pierwszą firmą, która przetestuje platooning na amerykańskich drogach. Firma wyróżniła się jednak konfiguracją pojazdów, które zostaną tutaj wykorzystane. Będzie to bowiem pierwszy w Ameryce test, w którym ciężarówki będą jeździły trójkami, ciągając po dwie naczepy każda. Innymi słowy, w ramach jednego konwoju będziemy mieli trzy ciągniki siodłowe oraz aż sześć naczep.
Naczepy te nie będą pojazdami pełnowymiarowymi. Każda z nich będzie bowiem liczyła 28 stóp, czyli około 8,5 metra. Niemniej po pomnożeniu to przez sześć otrzymujemy już 51 metrów, a do tego trzeba przecież jeszcze dodać ciągniki siodłowe. Te ostatnie dostarczy wspomniane Volvo Trucks, w wersji z krótkimi, dziennymi kabinami. Będą to pojazdy reprezentujące serię VNL jeszcze poprzedniej generacji.
Tak długie konwoje będą jeździł po stanie Karolina Północna, korzystając z dwujezdniowej trasy nr 540. Przelotowa prędkość wyniesie przy tym 62 mph, czyli nieco ponad 99 km/h. Auta będą przy tym jechały bardzo blisko siebie, otrzymując odległość około 27 metrów. Oznacza to, że przy prędkości 99 km/h między przyjazdem poszczególnego zestawu minie zaledwie 1,5 sekundy. Wszystko natomiast po to, by ograniczyć opór aerodynamiczny i zmniejszyć zużycie paliwa.
A co w sytuacji, gdy ktoś będzie chciał wjechać między ciężarówki? Jeśli na tej 27-metrowej przestrzeni pojawi się na przykład auto osobowe, komputer automatycznie rozsunie zestawy, zwiększając ilość wolnego miejsca i zachowując bezpieczniejszy odstęp.
Najkrótsze Volvo VNL poprzedniej generacji: