Zautomatyzowana para ciężarówek rusza do normalnej, stałej, komercyjnej pracy

Powyżej: S-Way, Actros i TGX we wspólnym konwoju

Platooning to system zautomatyzowanych konwojów, w których ciężarówki podążają jedna z drugą. Choć sami producenci nadal potrafią spierać się do trafności tego rozwiązania, w ubiegłym roku pojawiły się bardzo pozytywne wyniki europejskich testów, prowadzonych przez 46 miesięcy z udziałem pojazdów różnych marek (pełne wyliczenia znajdziecie tutaj). Wtedy więc zapowiedziano, że platooning jednak będzie przyszłością transportu i zrewolucjonizuje pracę europejskich kierowców. A tymczasem w Stanach Zjednoczonych rozwiązanie to trafia już nawet do stałej pracy, robiąc to po raz pierwszy w historii…

Tym razem nie będą to żadne producenckie próby, badania nad prototypami, czy inne przedsięwzięcia tego typu. Firma transportowa EASE Logistics wdraża platooning po prostu do stałych, codziennych zastosowań, by przewozić z jego udziałem komercyjne ładunki i zarabiać w ten sposób pieniądze. Przedsiębiorstwo uzyskało już w tym celu specjalne zezwolenie i przeszkoliło kierowców, a wszystko ma wystartować w najbliższych dniach.

Para zautomatyzowanych Internationali z EASE Logistics:

Wspomniane zezwolenie pozwoli firmie na ruch po 32 z 88 hrabstw stanu Ohio. Oznacza to teren porównywalny wielkością z Danią lub Holandią, mający głównie rolniczy charakter, ale dosyć gęsto pokryty siecią dróg szybkiego ruchu. Jeśli chodzi o kierowców, to przeszli oni po 400 godzin szkoleń, dotyczących obsługi systemu platooningu, rozpoznawania jego zachowań, a także przejmowania kontroli nad pojazdem w sytuacji kryzysowej. Za to same ciężarówki będą seryjnymi Internationalami LT, które doposażono w system łączności bezprzewodowej marki Bosch. To właśnie na nim oparto układ platooningu, stworzony przez firmę DriveOhio.

A co wszystko to oznacza w praktyce? Gdy na wspomnianym terenie EASE Logistics będzie miało do zrealizowania zlecenie dla dwóch ciężarówek jednocześnie, w trasę wyjedzie para pojazdów z systemem platooningu. Pierwszy z tych zestawów będzie aktywnie prowadzony przez swojego kierowcę, włącznie z dobieraniem prędkości, czy też ruchami kierownicą. Drugi natomiast automatycznie podąży za poprzednikiem, samemu przyspieszając, hamując i sterując, a przy tym utrzymując bardzo mały odstęp. Dzięki niemu opór aerodynamiczny ma znacząco się zmniejszyć, oszczędzając paliwo. Gdyby zaś między ciężarówki wjechał inny pojazd lub wystąpiła wspomniana sytuacja awaryjna, system automatycznie ma rozłączyć zestawy, wymagając kierowania także od drugiego kierowcy.