Zaskakujący wynik niedzielnych, parkingowych kontroli trzeźwości – 1 na 50 kierowców przekroczył limit

Zdjęcie przedstawia jedną z poprzednich kontroli.

Sprawa parkingowych kontroli trzeźwości wyraźnie już w Niemczech ucichła. Media wyraźnie mniej piszą na ten temat, a wyniki kontroli nie wzbudzają aż tak dużego rozgłosu. Nie znaczy to jednak, że kontrole przestały być prowadzone.

Niedzielne działania jak najbardziej są kontynuowane, a także rozszerzają się na kolejne drogi i regiony. Dla przykładu, w minioną niedzielę policja kontrolowała trzeźwość także na terenie Brandenburgii, czyli landu położonego tuż przy polsko-niemieckiej granicy. Sprawdzano przy tam wszystkim kierowców wypoczywających przy A2 nieopodal Berlina.

Brandenburskie kontrole przeprowadzono na kilku parkingach, choć ich podsumowanie mówi o przebadaniu zaledwie 50 kierowców. Wyniki były przy tym zaskakujące, w pozytywnym tego słowa znaczenia. Jedynie dwóch kierowców wykazało bowiem jakąkolwiek obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. Alkomat wskazał w ich przypadku  dokładnie 0,2 oraz 0,67 promila.

Statystycznie można więc powiedzieć, że 1 na 25 kierowców wykazał ślady alkoholu w organizmie, a zaledwie 1 na 50 przekroczył dopuszczalny limit. To naprawdę niewiele, jako że w dotychczas opisywanych akcjach zdarzały się statystyki pokroju 1 na 10, czy nawet 1 na 5. Ponadto brandenburska kontrola nie wykazała żadnego niechlubnego rekordzisty. Trzeba zaś pamiętać, że przy dotychczasowych akcjach zdarzały się wyniki po 2, 3, czy nawet 4 promile.

Wyjaśnienie dla niezorientowanych:

Niemiecka policja postanowiła walczyć z kierowcami, którzy przesadzają z weekendowym spożywaniem alkoholu. W związku z tym zaczęto organizować niedzielne kontrole trzeźwości, prowadzone wieczorem, tuż przed końcem zakazu tonażowego dla samochodów ciężarowych.

Policja nie wystawia mandatów, jako że nie ma ku temu prawnej podstawy. Stosowany jest jedynie środek zapobiegawczy, mający upewnić policjantów, że dany kierowca nie ruszy zbyt szybko w trasę. Kto więc ma w niedzielę wieczorem ponad 0,5 promila, musi liczyć się z zatrzymaniem dokumentów, założeniem blokady na koło, czy nawet tymczasowym odebraniem kluczyków.

Jeśli ktoś „osiągnie” na alkomacie naprawdę wysoki wynik, musi się liczyć z postojem co najmniej do poniedziałku rano. Wówczas policja wraca na plac, dokonuje kolejnej kontroli trzeźwości i w oparciu o nią może zwrócić kluczyki i dokumenty, czy też zdjąć blokadę.

Co ważne, zasłonięte firanki i śpiący kierowca to dla policjantów żadna świętość. Jak wyjaśniałem w tym artykule, policja może nas obudzić nawet po godzinie 22, tylko w celu przeprowadzenia kontroli. Ponadto, choć wszystko odnosi się do końca zakazów tonażowych, kierowcy “busów” też mogą spodziewać się kontroli.