Zaprezentowano Hino Profia, czyli wodorowe, 25-tonowe podwozie z koncernu Toyoty

Jeszcze niedawno ekologia była w transporcie problemem numer jeden. Obecnie jakby o tym zapomniano, choć prace nad ekologicznymi rozwiązaniami nadal się odbywają. Dla przykładu, koncern Toyota właśnie pokazał wodorową ciężarówkę, która może służyć do ciężkiej dystrybucji.

Samochód ten przygotowała firma Hino, czyli ciężarowe marka z koncernu Toyoty. Co ciekawe, pojazd wyposażony jest w dokładnie takie same ogniwa paliwowe, jak te stosowane w osobowej, seryjnie produkowanej Toyocie Mirai (poniżej). Z tą tylko różnicą, że w Hino Profia ogniwa te podwojono. Dzięki temu na jednym tankowaniu wodoru ciężarówka przejedzie do 600 kilometrów.

Pod względem parametrów użytkowych, wodorowe Hino Profia jest 25-tonowym podwoziem pod zabudowę. Samochód otrzymał też typowo japońską kabinę, z bardzo krótką częścią sypialną. W stosunku do wariantu spalinowego, wyraźnie zmodyfikowano też podwozie. Pojazd musi mieć bowiem miejsce na baterie, które przejmą prąd wytwarzany z wodoru.

Jednym z głównych konkurentów wydaje się tutaj koreański Hyundai Xcient Fuel Cell. To natomiast samochód, który właśnie przygotowywany jest do europejskiej, rynkowej premiery. Pierwszy egzemplarz dotarł już nawet do Szwajcarii i prezentowałem go w następującym artykule: Oto pierwszy Hyundai Xcient dla klienta z Europy – jedna z tysiąca sztuk dla Szwajcarii

Choć z drugiej strony, premiery Hino w Europie raczej bym się nie spodziewał. A to dlatego, że Japończycy podpisali umowę o współpracy z grupą Volkswagena. Niemcy raczej nie chcieliby mieć konkurenta dla swoich Scanii oraz MAN-ów, tym bardziej, że Scania też przygotowuje wodorowe ciężarówki. Za to wymiana technologii między Toyotą a Volkswagenem wydaje się w pełni możliwa.