Ile zapłacę za używaną ciężarówkę – przegląd przyszłych „pięciolatków” Euro 6, za około 140 tys. złotych

Już za 10 dni rozpocznie się rok 2019. To oznacza, że minie dokładnie pięć od uczynienia normy Euro 6 obowiązkową w całej Unii Europejskiej. Swój wpływ będzie to miało także na rynek samochodów używanych. Popularne „pięciolatki” będą teraz bowiem wyłącznie ciężarówkami typu Euro 6. Z tej też okazji wracamy do niegdyś bardzo lubianej serii „Ile zapłacę za używaną ciężarówkę”, sponsorowanej przez firmę Getruck.eu – największy w Polsce serwis internetowy zapewniający kompleksową obsługę i finansowanie przedsiębiorców zainteresowanych zakupem pojazdów użytkowych.

W ramach „Ile zapłacę za używaną ciężarówkę” przyglądamy się samochodom ciężarowym z określonej półki cenowej, tudzież spełniającym określone wymagania, za punkt wyjścia przyjmując zazwyczaj fikcyjnego klienta. Każda z propozycji opisywana jest pokrótce pod kątem potencjalnych zalet, pojawiają się najważniejsze informacje dotyczące danego pojazdu, natomiast założeniem tego wszystkiego jest przedstawienie pewnego przekroju rynku aut używanych. Dotychczasowe publikacje tego typu znajdziecie tutaj, natomiast poniżej startujemy z kolejnym zastawieniem.

Naszym fikcyjnym klientem będzie Krzysztof, który rozgląda się za niedrogim ciągnikiem zgodnym z normami Euro 6. Na swój samochód chciałby przeznaczyć około 140 tys. złotych, oczekując ciągnika, który po nowym roku będzie właśnie wspomnianym „pięciolatkiem”. Pojazd ma mieć normalną wysokość siodła, silnik o mocy około 450 KM oraz kabinę nadającą się na kilkudniowe wyjazdy, prowadzące przede wszystkim do Niemiec. Spójrzmy więc co Krzysztof może za te pieniądze otrzymać.

1. DAF XF 460 Space Cab

2014, 387 tys. km, 149 tys. zł

www.getruck.eu/daf-xf-460-2014r-standard/pojazd/164396

Zaczniemy od klasyki polskiego transportu międzynarodowego, czyli od białego DAF-a XF z oklejeniem sugerującym jakąś prawdopodobnie nieistniejącą edycję. Za 149 tys. złotych netto otrzymujemy samochód z bardzo małym przebiegiem, wynoszącym 387 tys. kilometrów. Ciągnik pochodzi z polskiego salonu, więc jego przeszłość sprawdzimy bez większych problemów. Dodatkową zaletą jest zaś fakt, że założono tutaj zupełnie nowe opony. Mówiąc krótko, zdrowy rozsądek nie miałby nic przeciwko.

2. Scania R410 Highline

2014, 526 tys. km, 149 tys. zł

www.getruck.eu/scania-r410-410-2014r-standard/pojazd/164435

Za tę samą kwotę możemy mieć też ciężarówkę marki Scania, choć z zauważalnie wyższym przebiegiem. To egzemplarz modelu R410, którego silnik słynął swego czasu z bardzo niskiego spalania oraz stosunkowo wysokiego maksymalnego momentu obrotowego. 410-konna jednostka pozbawiona jest też układu recyrkulacji spalin, co zapowiada mniej problemową eksploatację, ale też stosunkowo wysokie zużycie AdBlue. Przebieg wynosi nieco ponad pół miliona kilometrów, auto pochodzi z Niemiec, a na wyposażeniu mamy retarder i klimatyzację postojową.

3. Renault T480 High Sleeper

2014, 529 tys. km, 145 tys. zł

www.getruck.eu/renault-t480-high-cab-480-2014r-standard/pojazd/158790

Kolejna propozycja to Renault Trucks Gamy T w stosunkowo bogatej konfiguracji. Mamy tutaj bowiem kabinę High Sleeper z płaską podłogą oraz 13-litrowy silnik o mocy 480 KM. Jednostka ta jest tutaj tak naprawdę najważniejsza, jako że 13-litrowe „Renówki” cieszą się wyraźnie lepszą opinią, niż te z silnikami 11-litrowymi. Swoje odzwierciedlenie znalazło to też w cenie – 145 tys. złotych to kwota bardzo wysoka, jak na Renault Gamy T z początku produkcji. Gdy bowiem spojrzymy na ciągniki 11-litrowe oraz z mniejszymi kabinami, bez problemu znajdziemy coś 20 tys. złotych tańszego. Powiedziałbym wręcz, że 11-litrowa Gama T to obecnie najtańsza oferta, jaką znajdziemy na rynku pojazdów używanych Euro 6.

4. Iveco Stralis 460 Hi-Way

2014, 432 tys. zł, 139 tys. zł

www.getruck.eu/iveco-stralis-460-2014r-standard/pojazd/161300

Pod względem cen, Renault Trucks zwykle dzieliło tę samą półkę z Iveco. Gdy jednak przejrzymy ogłoszenia Stralisów Hi-Way Euro 6, ceny wcale nie okazują się przesadnie niskie. Ten konkretny egzemplarz ma 430 tys. kilometrów przebiegu i kosztuje 140 tys. złotych, co jest typową ofertą dla tego modelu. Śmiało można to porównywać z cenami DAF-ów lub MAN-ów. Auto wyróżnia się przy tym kabiną typu „Angelo”, a więc dolne łóżko można zamienić w dwa fotele oraz stolik. Podobnie jak w Scanii, silnik nie ma układu recyrkulacji spalin. Przy Stralisie z tego rocznika jest też bardzo prawdopodobne, że turbina otrzymała pięcioletnią fabryczną gwarancję, a jej ważność upłynie dopiero w przyszłym roku.

5. MAN TGX 18.440 XLX

2014, 471 tys. km, 139 tys. zł

www.getruck.eu/man-tgx-440-2014r-standard/pojazd/160547

A może by tak manualną skrzynię biegów? To wymierające już rozwiązanie można znaleźć na pokładzie MAN-a TGX 18.440. Układ napędowy składa się tutaj z 12,4-litrowego silnika oraz manualnej skrzyni z układem ComfortShift. Ten ostatni stanowi pewien kompromis między „manualem” a skrzynią zautomatyzowaną. Wciskanie pedału sprzęgła można bowiem zastąpić wciskaniem przycisku na drążku. Poza tym mamy tutaj kolejny ciągnik z polskiego salonu i kolejny na 100-procentowych oponach. Przebieg nie przekroczył jeszcze pół miliona, a cena jest jak najbardziej atrakcyjna.

6. Mercedes-Benz Actros 1845 StreamSpace

2014, 640 tys. km, 135 tys. zł

www.getruck.eu/mercedes-actros-450-2014r-standard/pojazd/164958

Kolejna oferta to Mercedes Actros czwartej generacji. Samochód ten pochodzi z grudnia 2014 roku, a więc de facto jeszcze długo będzie „czterolatkiem”. Mamy tutaj za to najwyższy w zestawieniu przebieg, który idzie w parze ze stosunkowo niską ceną. Sądząc po naklejkach na tylnej ścianie, ciężarówka przyjechała do Polski z Francji, wyposażona jest w najniższy wariant szerokiej kabiny, a jej wnętrze wyróżnia brak drugiego łóżka. Poza tym, Actros jak to Actros – albo ktoś go uwielbia, albo podśmiewa się z niedoboru dynamiki przy niższych obrotach 😉

7. Volvo FH 500 Globetrotter XL

2012, 625 tys. km, 133 tys. zł

www.getruck.eu/volvo-fh-500-2012r-standard/pojazd/161757

A na koniec mamy naszego „rodzynka”, czyli Volvo FH, którego silnik pochodzi jeszcze sprzed epoki Euro 6. Dlaczego? Powód jest bardzo prosty – ceny używanych egzemplarzy FH Euro 6 są wyjątkowo wysokie. Za około 140 tys. złotych ciężko znaleźć cokolwiek sensownego, za to spory jest wybór samochodów wcześniejszej generacji, z samego końca produkcji. Ciężarówki te zgodne są z normą EEV, a ich wysokie ceny nie biorą się znikąd – te pojazdy mają po prostu wspaniałą opinię. Widoczny tutaj egzemplarz wyposażono w ceniony silnik o mocy 500 KM, mamy tutaj największą, choć nieporażającą przestronnością kabinę Globetrotter XL, a do tego dochodzi udana skrzynia biegów I-Shift. Auto pochodzi też z polskiego salonu.

Jeszcze odnośnie Volva z 2012 roku, muszę przypomnieć wczorajszą publikację. Tutaj znajdziecie najnowszy cennik niemieckich opłat drogowych, który w pewnym sensie dał drugą szansę ciężarówkom z silnikami Euro 5. Różnice w opłatach będą teraz bowiem minimalne – pięcioosiowy zestaw Euro 6 zapłaci 18,7 centa za kilometr, natomiast w przypadku Euro 5 będzie to 19,8 centa. Przy kupowaniu używanego ciągnika, informacja ta może być nie bez znaczenia.

Co powinien wybrać Krzysztof?

Który z tych pojazdów byście polecili, który w ciągu ostatnich lat zrobił na Was najlepsze wrażenie i który najchętniej wybralibyście dla siebie? Zapraszam do komentowania.