Przekrój cen oraz dostępność ciągników siodłowych typu low deck zauważalnie różni się od tego, co obowiązuje w przypadku ciągników o standardowej wysokości siodła. Ile więc trzeba zapłacić za w miarę świeżą ciężarówkę tego typu? Na to pytanie odpowie nam kolejny artykuł z serii „Ile zapłacę za używaną ciężarówkę”, sponsorowanej przez firmę Getruck.pl – największy w Polsce serwis internetowy zapewniający kompleksową obsługę i finansowanie przedsiębiorców zainteresowanych zakupem pojazdów użytkowych.
W ramach „Ile zapłacę za używaną ciężarówkę” przyglądamy się samochodom ciężarowym z określonej półki cenowej, tudzież spełniającym określone wymagania, za punkt wyjścia przyjmując zazwyczaj fikcyjnego klienta. Każda z propozycji opisywana jest pokrótce pod kątem potencjalnych zalet, pojawiają się najważniejsze informacje dotyczące danego pojazdu, natomiast założeniem tego wszystkiego jest przedstawienie pewnego przekroju rynku aut używanych. Dotychczasowe publikacje tego typu znajdziecie TUTAJ, natomiast poniżej startujemy z kolejnym zastawieniem.
Naszym fikcyjnym klientem będzie tutaj Grzegorz, który ma trzy zestawy o standardowej wysokości podwozia. W ostatnim czasie zauważył on jednak rosnące zainteresowanie naczepami typu mega, otrzymując propozycję pracy z takim właśnie pojazdem. I dlatego też Grzegorz postanowił pójść za ciosem, szukając używanego ciągnika z nisko umieszczonym siodłem. Powinien być to pojazd o wartości około 120-140 tys. złotych, nadający się do pracy w kilkudniowych kółkach, mający maksymalnie 5 lat, a przy tym oczywiście możliwie zadbany i możliwie świeży.
Oto sześć propozycji dla Grzegorza:
DAF XF105 460 Super Space Cab
2011, 592 tys. km, 129 tys. zł netto
http://www.getruck.pl/daf-xf-105/pojazd/96938
Zaczniemy od klasyki polskiego transportu, czyli białego DAF-a XF105. Ten konkretny egzemplarz pracował w szwedzkim oddziale firmy wynajmującej ciężarówki, mając 460-konny silnik, bardzo przestronną kabinę Super Space Cab i przebieg 592 tys. kilometrów. Przeszłość pojazdu jest jak najbardziej pewna i dokumentowana, a do tego mówimy tutaj o prostym, sprawdzonym i lubianym modelu.
Mercedes-Benz Actros 1846 Megaspace
2011, 793 tys. km, 119 tys. zł netto
http://www.getruck.pl/mercedes-actros/pojazd/99908
Co ciekawe, za bardzo podobne, a nawet nieco mniejsze pieniądze, możemy mieć także Mercedesa Actrosa. Ten czerwony ciągnik pochodzi z 2011 roku, został wyposażony w 460-konny silnik i ewidentnie ma za sobą bardzo intensywną eksploatację. Licznik wskazuje bowiem niecałe 800 tys. kilometrów. Z drugiej strony taki Actros MP3 oferuje wysoki komfort jazdy i mieszkania, a także zadowoli się niewielkimi ilościami paliwa.
MAN TGX 18.440 XXL
2011, 757 tys. km, 122 tys. zł netto
http://www.getruck.pl/man-tgx/pojazd/106523
Kolejny w kolejce jest MAN TGX, również z ostatniego branego pod uwagę rocznika. Samochód ten ma największą dostępną kabinę XXL, oszczędny silnik o mocy 440 KM, a także retarder. Ciężarówka ta dopiero co przyjechała do naszego kraju z zagranicy, wyróżniając się przy tym bogatym wyposażeniem wnętrza. Wada to natomiast przebieg, niewiele niższy niż w przypadku Mercedesa.
Renault Premium 460 DXi EEV
2013, 259 tys. km, 136 tys. zł netto
http://www.getruck.pl/renault-premium/pojazd/96806
Od bardzo przestronnego MAN-a przechodzimy prosto do niewielkiego Renault Premium. Samochód ten, choć zbudowany z myślą o przewozach na średnie dystanse, cały czas widywany jest w polskim transporcie międzynarodowym i dlatego też po prostu wypada go zaprezentować. Zwłaszcza, że mamy tutaj zalety w postaci bardzo młodego rocznika oraz symbolicznego przebiegu. Ciężarówka zgodna jest z normami EEV, ma chwalony układ napędowy i powinna niewiele palić. Wady to zaś wspomniana kabina, daleka od przestronnej, a także konieczność zainwestowania w nowe opony.
Scania R440 Highline
2012, 503 tys. km, 145 tys. zł netto
http://www.getruck.pl/scania-r440/pojazd/103746
A na koniec mamy firmę Scania, reprezentowaną przez aż dwa egzemplarze serii R. Pierwszy z nich zachęca atrakcyjnym stosunkiem ceny do rocznika oraz przebiegu, a także faktem sprzedawania przez autoryzowany serwis marki. Uwagę zwracają też potężne zbiorniki paliwa, pomimo niskiego siodła mieszczące 1400 litrów. Jest jednak pewien problem – mowa tutaj o modelu R440, pozbawionym układu SCR (AdBlue) i mającym opinię problematycznego.
Scania R420 Highline
2011, 701 tys. km, 140 tys. zł netto
http://getruck.pl/scania-r420/pojazd/101879
Druga Scania to natomiast model R420, który w wersji Euro 5, wyposażonej w układ SCR, uchodzi za oszczędny, bezawaryjny i dzięki temu mocno poszukiwany na rynku. Kabina to Highline, podobnie jak w poprzedniej ofercie, więc na kilkudniowe trasy taki pojazd jak najbardziej powinien wystarczyć. Uwagę zwraca też retarder oraz fakt zastosowania manualnej skrzyni biegów. Jest jednak pewien problem – w zamian za znacznie lepszą opinię na temat układu napędowego trzeba się tutaj pogodzić z 700-tysięcznym przebiegiem.
Co Wy byście polecili?
Czy Mercedes-Benz Actros za niecałe 120 tys. złotych jest aż taką okazją, jak można by pomyśleć na pierwszy rzut oka? Czy warto zdecydować się na ciężarówkę z większym przebiegiem, ale o lepszej opinii? Czy w obecnej sytuacji na rynku pracy warto inwestować w Renault Premium do transportu międzynarodowego? Czy DAF jest w tym zestawieniu najbardziej rozsądną propozycją? A może warto zainteresować się MAN-em TGX?