Zamówienie na 600 chińskich ciągników – rosyjska przesiadka już przypieczętowana

Powyżej: część z omawianej floty, już w barwach klienta

Przez ostatnie dwa lata mogliśmy obserwować, jak rosyjski rynek przejmowany jest przez chińskich producentów ciężarówek, w obliczu wycofania wszystkich marek europejskich. Teraz można powiedzieć, że pomimo początkowej niechęci klientów oraz ogromnych problemów z serwisami i jakością, zjawisko to zostało już przypieczętowane. Na zakup „chińczyków”  zaczęły się bowiem decydować coraz większe floty, a nawet pojawiły się ogromne, trzycyfrowe zamówienia.

Chiński Dongfeng właśnie pochwalił się rosyjskim kontraktem na 600 egzemplarzy modelu GX, czyli ciągnika siodłowego z dalekobieżną kabiną. Pierwsze 400 sztuk przekazano już do pracy, a pozostałe 200 ma zostać dostarczone jeszcze przed końcem przyszłego miesiąca. Każda z tych ciężarówek będzie używana przez dużą firmę transportową ITECO, specjalizującą się w rosyjskim transporcie krajowym. Wcześniej do tego celu przedsiębiorstwo kupowało Mercedesy oraz Kamazy na mercedesowskich podzespołach.

Cała transakcja jest o tyle nietypowa, że w ciągu minionych dwóch lat Dongfeng dostarczył do Rosji około 5 tys. ciężarówek. Wraz z tym jednym zamówieniem krajowa populacja tej marki zwiększa się więc o kilkanaście procent! Kontrowersje może budzić też fakt, że od strony technicznej Dongfeng GX mocno opiera się na zachodnich technologiach. Dongfeng korzysta bowiem z oficjalnie licencjonowanych silników Cumminsa oraz skrzyń biegów Eatona lub ZF-a. Sprzęt tego typu nie powinien być eksportowany do Rosji, ale Chińczycy przymykają na to oko, w ramach tak zwanego „handlu równoległego”. Co to określenie oznacza w praktyce, wyjaśniałem w majowym artykule pod tytułem Chińska kopia starego Transita z silnikiem Euro 6 – kolejna premiera w Rosji.

Fragment tekstu z maja:

[…] importer będzie działał na zasadzie „importu równoległego”, a więc „wwozu towarów zagranicznych do kraju bez zgody właściciela praw autorskich”. W obliczu sankcji, które zupełnie odcięły kraj od samochodów europejskich, władze Rosji wydały zgodę na taki import, a wręcz oficjalnie akceptują listę modeli objętych tym zjawiskiem. Innymi słowy, Rosjanie zalegalizowali łamanie prawa handlowego, gdyż bez tego nie mieliby czym jeździć, a Chińczycy przymkną na to oko.

Dongfeng GX na przykładowych zdjęciach: