Zakaz wykonywania przewozów poniżej określonych stawek, czyli jak Holendrzy chcą zniszczyć kabotaż

daf_xf_euro6_willi_betz

Francja oraz Belgia zakazują 45-godzinnych odpoczynków w kabinach (czytaj TUTAJ i TUTAJ), Dania chce obserwować zagraniczne ciężarówki specjalnym systemem kamer (TUTAJ), a Norwegowie dostali aplikacje na telefony, dzięki którym można wyłapywać nielegalny kabotaż (TUTAJ). Teraz natomiast czas na Holandię, której przewoźnicy również chcą rozprawić się z zagranicznymi firmami, które zaniżają stawki.

Tamtejsze stowarzyszenie przewoźników drogowych VeTrON (piękna nazwa…) zgłosiło się do holenderskiej minister infrastruktury z żądaniami przygotowania zestawu antydumpingowych przepisów. Miałyby być one wzorowane na nowych belgijskich przepisach blokujących zaniżanie stawek w krajowym transporcie wodnym, które po prostu zabraniają oferowania belgijskim klientom usług przewozowych poniżej pewnych granic cenowych. Tym samym wojny cenowe między przewoźnikami zostałyby zakończone, co z jednej strony poważnie naruszyłoby wolnorynkowe zasady, lecz z drugiej strony byłoby rozwiązaniem bardzo skutecznym.

Do tego wszystkiego przewoźnicy drogowi żądają rezygnacji z Eurovigniety, zamiast tego chcąc wprowadzenia e-myta. Miałoby ono służyć nie tylko do pobierania opłat, lecz także do obserwowania ruchu zagranicznych ciężarówek, ograniczając kabotaż.

Jak na razie holenderski rząd nie ustosunkował się do żądań przewoźników, lecz w obecnej sytuacji na rynku transportowym wprowadzenie takiego antydumpingowego prawa chyba nikogo by nie zdziwiło.