W styczniu 2019 roku doszło do zaskakującego wypadku z udziałem naczepy. Pojazd ten nie poruszał się po drodze, lecz był przewożony na wagonie kolejowym, zderzając się przy tym z pociągiem pasażerskim i powodując śmierć sześciu osób.
Dzisiaj, blisko trzy lata po tamtych wydarzeniach, Dania wprowadza specyficzny wymóg dla transportu intermodalnego. Jest on odpowiedzią właśnie na powyższy wypadek i będzie musiał zostać uwzględniony przy planowaniu ładunków. Jest to bowiem zakaz przewożenia na wagonach bardzo lekkich, w tym zwłaszcza pustych naczep.
Transportowana pociągiem naczepa będzie teraz musiała ważyć co najmniej 14 ton, niezależnie od rodzaju swojego nadwozia. W praktyce może oznaczać to konieczność obciążenia co najmniej kilkoma tonami ładunku, by ograniczyć prawdopodobieństwo przechylenia na wagonie przy bardzo silnym podmuchu wiatru.
Dla wyjaśnienia dodam, że w czasie wypadku z 2019 roku występował właśnie bardzo silny wiatr. Tak bardzo poruszał on lekkimi naczepami, przewożącymi puste skrzynki do piwa, że pojazdy wychyliły się z wagonów, pomimo bycia umocowanym bezpośrednio za sworznie królewskie. To też sprawiło, że bok jednej z naczep uderzył w przejeżdżający obok skład, plandeka została rozerwana, a boczne belki zabezpieczające wbiły się do wnętrza pasażerskiego wagonu, powodując śmiertelne obrażenia.
Nagranie z 2019 roku: