Zakaz prowadzenia, kokaina i opony – dodatkowe wyjaśnienia od przewoźnika

W poniedziałek pojawił się artykuł zatytułowany Zużyte opony, odebrane prawo jazdy i kokaina, a wszystko przy kontroli jednej ciężarówki. Publikacja omawiała komunikat niemieckiej policji, konkretnie Polizeidirektion Neustadt/Weinstraße. Mowa była przy tym o 43-letnim kierowcy z Polski, któremu zarzucono prowadzenie pod wpływem narkotyków, łamanie zakazu prowadzenia na terenie Niemiec, a także poruszanie się na wyeksploatowanych oponach.

Właśnie zgłosił się do mnie pracodawca zatrzymanego, a jednocześnie właściciel ciężarówki. Wyjaśnił on okoliczności kontroli, wskazał kilka istotnych informacji i zapowiedział skierowanie sprawy do sądu. Oto treść jego wiadomości:

Opony faktycznie były wyeksploatowane, lecz nie zostały zdarte aż do drutów, jak opisał to niemiecki komunikat. Problem dotyczył pierwszej osi w naczepie typu mega, niepodnoszonej.

Badanie szybkim narkotestem odbyło się w nieprofesjonalnych warunkach. Gdy kierowca poprosił o ponowne przeprowadzenie szybkiego testu, zostało mu to odmówione. Pobrano jedynie krew i mocz do dalszych badań, zapowiadając wyniki za kilka tygodni. Gdy jednak kierowca trafił do aresztu, został sprawdzony przez lekarza. Wtedy wstępnie potwierdzono, że nie był pod wpływem narkotyków, od razu stawiając sprawę w innym świetle. Trzeba też nadmienić, że narkotest ze zdjęcia, sfotografowany na tle naszej ciężarówki, nie jest tym samym testem, który wykonał nasz kierowca. Jego pochodzenia nie znamy, a zdjęcie testu naszego kierowcy przesyłam w załączniku.

Faktem jest, że kierowca w 2019 roku miał kolizję i otrzymał zakaz prowadzenia na terenie Niemiec. Nie byliśmy świadomi tej sytuacji. U nas pracuje od 2021 roku, wtedy też miał skończyć się jego zakaz. Zarzucane 51 przypadków kierowania bez uprawnień to łączna ilość zalogowań jego karty w tachografie od momentu wydania niemieckiego zakazu.

Sprawa została przekazana do Frankfurtu nad Odrą i kierowca właśnie tam zmierza, by zdobyć dodatkowe informacje. Wszystko prawdopodobnie skończy się w sądzie.

Test, który wykonał kierowca:

Zdjęcie opublikowane przez Polizeidirektion Neustadt/Weinstraße: