Zakaz pauzy z włączonym silnikiem: zasady z Włoch oraz zagrożenie dla kierowców

Wraz z nadejściem lata oraz rozpoczęciem wakacyjnych zakazów, trudno nie wspomnieć o odwiecznym problemie kierowców ciężarówek, czyli upałach panujących w kabinach podczas postojów. Szczególna dyskusja na ten temat rozgorzała ostatnio we Włoszech, po tym jak internet zaczęły obiegać informacje o rzekomej zmianie w prawie.

Śledząc media społecznościowe związane z branżą transportową, także te polskie, możecie natknąć się na doniesienia o nowych włoskich przepisach, zakazujących stania z włączonym silnikiem przez dłużej niż siedem minut. Miałoby to dotyczyć pojazdów wyposażonych w klimatyzatory postojowe, nawet w przypadku bardzo wysokich temperatur. Co więcej, mówi się też o nowym systemie kontrolnym, który miałby opierać się na kamerach montowanych na głównych parkingach, rozpoznających pracujące silniki dzięki czujnikom dźwiękowym oraz termicznym. Wszystko to miałoby obowiązywać we Włoszech od początku sierpnia, pod groźbą kar na kwoty od 184 do 512 euro.

Rzekome obwieszczenie włoskiej zmiany, krążące od kilku dni w sieci:

Fot. Facebook

Czy powyższa informacja jest prawdziwa? Mam w tej kwestii ogromne wątpliwości. We włoskim dzienniku ustaw nie ma bowiem dekretu 72/2025, który zostałby opublikowany 21 czerwca (a tak podaje treść komunikatu przytaczanego w mediach społecznościowych). Owszem, dekret 72/2025 istnieje, ale dotyczy zupełnie innego tematu i został opublikowany jeszcze w maju. Dosyć wymowny jest też fakt, że przy komunikacie widnieje nieaktualne logo ministerstwa.

Inna sprawa, że gdyby powyższe prawo weszło w życie, tak naprawdę stanowiłoby złagodzenie przepisów, a nie ich zaostrzenie. We Włoszech już od stycznia 2021 roku obowiązuje bowiem prawo, które całkowicie zakazuje postoju z włączonym silnikiem, w celu utrzymania pracy klimatyzacji. Obowiązują przy tym kary od 223 do 444 euro, a prawo nie przewiduje przy tym żadnego dozwolonego okresu, ani 7-minutowego, ani nawet krótszego. Mówiąc więc krótko, we Włoszech już od lat nie wolno stać z włączonym silnikiem, podobnie zresztą jak w wielu innych krajach europejskich, włącznie na przykład z Polską lub Niemcami.

Tego, jak istotny jest ten temat, nikomu raczej nie trzeba tłumaczyć. Jak pokazywałem w tym artykule, na podstawie pomiarów kamerą termowizyjną, gdy wokół ciężarówki panują temperatury przekraczające 30 stopni Celsjusza, wewnątrz kabiny stojącej na słońcu można odnotować ponad 50 stopni. Znane są też wyniki badań, które przyrównują warunki pracy w przegrzanej kabinie do prowadzenia po alkoholu. Według holenderskich ekspertów, wpływ 35-stopniowej temperatury wewnętrznej na kierowcę jest porównywalny z wpływem 0,5 promila alkoholu. Wtórują temu eksperci z Niemiec, według których już temperatura wewnętrzna 27 stopni wypływa na przemęczenie i brak koncentracji, zwiększając prawdopodobieństwo uczestniczenia w wypadku o 11 procent. Jeśli temperatura wewnętrzna wyniesie 32 stopnie, prawdopodobieństwo to rośnie o aż 22 procent.