Zakaz dalszej jazdy za wodę po rybach – doroczne upomnienie z norweskich kontroli

Fot. Statens Vegvesen

Norweskie służby każdego roku przypominają, że woda po przewożonych rybach nie ma prawa wypływać z ciężarówki na jezdnię. W tym roku przypomnienie to przybrało szczególnie wymowną przestrogę, w postaci powyższego zdjęcia.

Ten litewski zestaw z chłodnią został zatrzymany w minioną środę, w punkcie kontrolnym Bergrønningen Vektstasjon, w środkowej części kraju. Inspektorzy Statens Vegvesen od razu zwrócili uwagę na wodę z krwią, przymarzniętą do tylnej części naczepy, nakładając w związku z tym natychmiastowy zakaz dalszej jazdy. Dalej pojazd mógł ruszyć dopiero po usunięciu krwistych sopli, a jednocześnie po upewnieniu się, że dalsze ilości wody nie będą wypływały z naczepy.

W jaki sposób pozbyć się tego problemu? Tutaj dochodzimy do niełatwego pytania. Najprostszym rozwiązaniem jest znaczne obniżenie temperatury w chłodni, by doszło do zamarznięcia wody. Problem jednak w tym, że świeże ryby zwykle mają być przewożone w warunkach chłodzenia, a nie całkowitego mrożenia. Stąd też bierze się topnienie lodu, w którym ryby znajdują się już w momencie załadunku. Inna możliwość to specjalistyczne przygotowanie swojego pojazdu, choć to wiąże się oczywiście z dodatkowymi kosztami i nadal jest pewną rzadkością. Trzeba tu bowiem zainstalować specjalny zbiornik na wodę z krwią, montowany przy tylnym zderzaku.

Norweskie służby zwracają uwagę na to zjawisko, gdyż plany wody z krwią mogą być niebezpieczne dla innych użytkowników ruchu, zwiększając prawdopodobieństwo wpadnięcia w poślizg. Z drugiej strony, w przepisach nie ma żadnej jednoznacznej kary, którą przewidywano by w tego typu przypadkach. Jak na razie standardowym następstwem takich kontroli pozostają więc tylko zakazy dalszej jazdy.

Przykład naczepy ze wspomnianym zbiornikiem, opisywany tutaj: