
Zatrzymywanie ciężarówek ze stolikami, proporczykami lub falbanami na przedniej szybie to rzecz, która chyba nikogo już w Skandynawii nie dziwi. Zwłaszcza norweskie służby upodobały sobie ten temat, regularnie przedstawiając go w mediach. Ten przypadek wyróżnił się jednak na tle pozostałych, wszak zza szyby trzeba było wyciągnąć naprawdę olbrzymi przedmiot.
Kierowca Volva FH, przekraczający ostatnio norwesko-szwedzką granicę, był najwyraźniej wielkim miłośnikiem „dzikiego zachodu”. Za przednią szybą miał bowiem nie tylko kowbojski kapelusz, ale też olbrzymie rogi bawoła, o szerokości dochodzącej do dwóch metrów. Element ten rozciągał się od jednego słupka kabiny do drugiego, naprawdę mocno rzucając się w oczy. Dlatego norweska inspekcja Statens Vegvesen zatrzymała ciężarówkę, ściągając ją do przygranicznego punktu kontrolnego w Magnormoen.
Zgodnie z norweskimi zasadami, nie padła tutaj żadna wysoka kara, ale za to nałożono zakaz dalszego ruchu do czasu przywrócenia pełnej widoczności przez przednią szybę. Olbrzymie rogi musiały więc zostać zdjęte i umieszczone w bezpiecznym miejscu.
Volvo z rogami było jednym z trzech pojazdów, które otrzymały tego dnia zakazy dalszej jazdy do czasu odsłonięcia przedniej szyby. W dwóch pozostałych przypadkach chodziło o znacznie popularne dodatki, jak puchowe kostki, czy wspomniana na wstępie falbana.