Zachodnie i wschodnie związki zawodowe łączą siły – kierowcy chcą wprowadzenia nowych przepisów

flagi_europejskieWczoraj w Brukseli obrony swoich praw domagali się nie tylko przewoźnicy z Europy Środkowo-Wschodniej, co opisywałem TUTAJ i z czego zdjęcia można zobaczyć na przykład TUTAJ. Jak podają media z Beneluxu w, stolicy Unii Europejskiej swoje postulaty przedstawili wczoraj także kierowcy, którzy byli reprezentowani przez związki zawodowe z Belgii i Holandii. I co ciekawe, nie żądali oni tam jedynie rozwiązania problemu odbierania im pracy przez kierowców ze Wschodu, lecz także zwracali uwagę na sytuację tych ostatnich, czyli Rumunów, Bułgarów, czy nawet Polaków.

Wszystko dlatego, że belgijski i holenderski związek postanowiły nawiązać bliską współpracę z grupami z tzw. nowej Unii Europejskiej. Mowa tutaj chociażby o rumuńskim związku SLT, który reprezentuje interesy kierowców i jak sam podaje, już dostrzega pewne pozytywne efekty współpracy z Beneluxem. Kierowcy zarówno ze Wschodu, jak i Zachodu chcą wspólnie razem walczyć o m.in. lepsze kontrole obowiązujących już przepisów, a także wprowadzenie przepisów zupełnie nowych, takich jak współodpowiedzialność zleceniodawcy transportu za dokonywane przy nim przewinienia.

A żeby cały komunikat o tej belgijsko-holendersko-rumuńskiej współpracy bardziej działał na wyobraźnię, dołączono do niego pewien obrazowy przykład pokazujący w jakich warunkach nie tylko żyją, lecz także umierają kierowcy ze Wschodu. Dwa tygodnie temu jeden z rumuńskich członków związku zawodowego został znaleziony martwy, leżąc w kabinie z głową na kierownicy. Był to kierowca pracujący dla zachodniej firmy, w oparciu o słowacką umowę o pracy i jeżdżący po terenie Holandii, Belgii i Francji. Jak podaje FNV, od momentu rozpoczęcia pracy w czerwcu 2014 roku w ogóle nie był on w domu, cały czas mieszkając w ciężarówce.