W Turynie właśnie rozpoczynają się uroczystości związane z 50-leciem marki Iveco. Na scenie trwają już pierwsze przemowy i podziękowania, hala wypełniona jest gośćmi z całej Europy, a wokół stoi kilka szczególnych samochodów. Od razu postanowiłem więc te pojazdy zaprezentować, w formie około trzydziestu zdjęć oraz kilku akapitów komentarza.
Skoro jubileusz to zaczynamy od jubileuszowej wersji „Anniversario”, przygotowanej właśnie na 50-lecie marki. Jest to specjalny egzemplarz Iveco S-Way, bardzo bogato wyposażony, wyróżniony atrakcyjnym oklejeniem, ustawiony na aluminiowych kołach i zwieńczony specjalnym wzorem tapicerki. Takie jubileuszowe S-Waye mają teraz trafić do limitowanej sprzedaży, będąc dostępnym dla przewoźników z całej Europy, w tym także dla klientów z Polski. Przewiduje się tutaj do 250 egzemplarzy, wszystkie z silnikami diesla i układem osi 4×2, dostępne w kolorach białym, szarym oraz szampańskim.
Tuż obok limitowanego Iveco S-Way zaparkowała odmiana elektryczna, nazwana S-eWay. To najnowsze wydanie tego pojazdu, mające trafić do dealerów 2026 roku i przewidujące dwie duże nowości. Pierwszą z nich jest zasięg, powiększony teraz do około 600 kilometrów na jednym ładowaniu. To zasługa nowych akumulatorów typu LFP, o pojemności 603 kWh oraz użyteczności 97%, zawieszonych pod ramą o rozstawie osi 3932 mm. Ciekawe są też tutaj warunki gwarancyjne, gdyż ochrona akumulatorów ma wynosić aż 10 lat lub 1,2 miliona kilometrów. Druga nowość to natomiast zastosowanie wydłużonego przodu, dotychczas stosowanego tylko w wodorowych prototypach. Trzeba przyznać, że wyraźnie odmieniło to wygląd dobrze znanej kabiny. Poza tym tak uformowany przód pozwoli skorzystać z wyjątku dla bardziej aerodynamicznych ciężarówek. Czy natomiast może to zapowiadać wprowadzenie nowej, wydłużonej sypialni? Tego w obecnym S-Wayu już bym się nie spodziewał. W Iveco trwają bowiem prace nad zupełnie nowymi nadwoziami, które zapewne będą wydłużone już od dnia pierwszego. Ma to być wspólny projekt z Fordem, zapowiadany w następującym artykule: Następcy Forda F-Maxa oraz Iveco S-Way już za 3 lata ze wspólnymi kabinami
Przenosimy się teraz na przeciwległy róg sali, gdzie zaparkował wyjątkowo zasłużony poprzednik S-Wayów. Jest to oczywiście kultowe Iveco TurboStar, wystawione w wersji 190-48, a więc w najmocniejszym z oferty wariancie V8. Silnik miał tutaj aż 17,2 litra pojemności, umieszczenie go wymagało wręcz pewnego przesunięcia dolnego fragmentu kabiny, a moc maksymalna wynosiła 480 KM. Co więcej, jak wskazuje charakterystyczny drążek zmiany biegów, za silnikiem znajduje się tutaj manualna, niezsynchronizowana skrzynia marki Eaton Fuller. W połączeniu z odpowiednio wprawionym kierowcą, zmieniającym przełożenia bez użycia sprzęgła, tworzyło to konstrukcję naprawdę trudną do pobicia na podjazdach pod wzniesienia. Ten konkretny egzemplarz TurboStara pochodzi z rocznika 1990 i został odnowiony po 31 latach, w roku 2021, przez autoryzowane przedstawicielstwo marki Iveco z miasta Piacenza.
Skoro już o klasykach mowa, to od razu przechodzimy do innego niezwykle zasłużonego pojazdu, mianowicie Iveco TurboDaily. Mówiąc bardziej dokładnie, jest to Iveco-Fiat TurboDaily 35-10, a w nazwie tej kryje się kilka istotnych informacji. Po pierwsze, dodatkowy emblemat Fiata przypomina, że powstanie 50 lat temu marki Iveco było efektem połączenia kilku znacznie starszych producentów ciężarówek. Wśród nich był ciężarowy dział Fiata, ciężarowy dział Lancii, niemiecki Magirus, Francuski Unic oraz włoski OM. By natomiast łatwiej docierać do starych klientów, nieprzyzwyczajonych do nowej marki, początkowo Iveco zakładało na nadwozia po dwa znaczki jednocześnie. Szerzej omawiałem to w dwóch następujących tekstach: Iveco obchodzi 50. jubileusz: historia, limitowane serie oraz uroczystości oraz Chłodzone powietrzem, podwójnie doładowane V10 – wyjątkowy model z historii Iveco. Jeśli natomiast chodzi o dalszą część nazwy, czyli oznaczenie TurboDaily 35-10, to wskazuje ona na pierwszy turbodoładowany samochód dostawczy z gamy Iveco. Wersja ta trafiła do oferty w 1985 roku, jako rozwinięcie modelu Daily, produkowanego już wówczas od siedmiu lat. Pod maskę trafił przy tym turbodoładowany wariant 2,5-litrowego silnika, mający bezpośredni wtrysk paliwa i rozwijający moc 95 KM. W tamtym czasie to była naprawdę bardzo mocna oferta, wszak na drogach powszechnie spotykało się samochody dostawcze o mocy rzędu 70-80 KM.
Obok klasycznego Iveco TurboDaily zaparkowało nowe Iveco eDaily. To elektryczny samochód dostawczy, rozwijany już od dłuższego czasu, a od dwóch lat dostępny w nowej generacji. I choć jeszcze niedawno można by powiedzieć, że to najmniejszy samochód z gamy Iveco, dzisiaj stwierdzenie to byłoby już nieprawdą. Iveco postanowiło bowiem wrócić do bliskiej współpracy z Fiatem, choć de facto firmy należą dzisiaj do dwóch różnych koncernów. Stąd odsłonięte podczas jubileuszu nowości, mianowicie Iveco eJolly oraz Iveco Super eJolly. Pierwszy z tych pojazdów to nadwoziowy oraz techniczny bliźniak elektrycznych odmian Fiata Scudo, Peugeota Experta, Citroena Jumpy, Toyoty ProAce oraz Opla Vivaro. Pojazd ten zaoferuje DMC między 2,8 a 3,2 tony, z zasięgiem do 350 kilometrów. W przypadku większego modelu mamy bliźniaka elektrycznego Fiata Ducato, Peugeota Boxera, Citroena Jumpera Toyoty ProAce Max oraz Opla Movano. Tutaj wskazuje się na DMC między 3,5 a 4,25 tony, z zasięgiem do 420 kilometrów. Zarówno eJolly, jak i eSuperJolly produkowane będą przez grupę Stellantis, do której należy dzisiaj Fiat. Iveco zajmie się wyłącznie ich sprzedażą oraz serwisowaniem. Co też ważne, Iveco nie zamierza wprowadzać do oferty wersji spalinowych, co zapewne odnosi się do unijnych norm emisji CO2, którym podlegają producenci. Więcej na ten temat: Fiat Ducato trafi na rynek jako Iveco – kolejne porozumienie włoskiej marki