Z jakich nowych platform mogą korzystać transportowcy – przegląd startupów z branży

 

Jakie technologie będą w najbliższym czasie dominowały branżę logistyczną? Co może zmienić się w organizacji pracy przewoźników oraz kierowców? Odpowiedzi na to pytanie można było poznać w ubiegłym tygodniu, w czasie łódzkiej konferencji HyperLOG 2019, zorganizowanej przez Trans.INFO. Spora jej część poświęcona była tak zwanym „startupom”, czyli młodym przedsiębiorstwom, wychodzącym z zupełnie nowymi technologiami. Na końcu wybrano też najlepszy startup konferencji, a wszystko dało pewien przogląd na nowe, logistyczne pomysły.

Łącznie na HyperLOG 2019 zaprezentowało się dwanaście startupów. Wszystkie z nich pokrótce omówię poniżej, a zaczniemy  od firmy, która została okrzyknięta najlepszym projektem. To właśnie ona zdobyła główną statuetkę i otrzymała 6 tys. euro nagrody na dalszy rozwój.

W głosowaniu zwyciężył Wareh, czyli polska, internetowa platforma do wyszukiwania miejsc magazynowych. Jej twórcy zauważyli, że tymczasowe przetrzymanie ładunku w magazynie jest procesem wyjątkowo trudnym do zorganizowania. Samo tylko rezerwowanie magazynu ma pochłaniać około trzech godzin. Dlatego też Wareh został przygotowany podobnie, jak popularne wyszukiwarki hoteli. Podajemy tam datę, ilość miejsc paletowych oraz interesującą nas lokalizację. Następnie wybieramy jeden z zaproponowanych magazynów, akceptujemy jego cennik, dokonujemy rezerwacji i opłacamy ją przy pomocy karty. Wszystko jest na tyle proste, że ma pochłaniać około 3 minut. Co też ważne, w ciągu ostatnich miesięcy pod Wareh podpięło się już kilka dużych sieci magazynowych. Wybór robi się więc naprawdę spory.

Kolejny ciekawy startup, po części również dotyczący magazynowania, to Propergate. Ta polska firma postanowiła stworzyć platformę do organizowania logistyki na wielkich budowach. Za jej pośrednictwem można planować oraz nadzorować dostawy materiałów budowlanych. Program generuje przy tym raporty, przetwarza dane na wirtualnych dyskach, a jednocześnie pozwala łatwo kontaktować się między innymi z kierowcami. Dzięki temu dostawy na budowy mają unikać zarówno rozładunkowych zatorów, jak i momentów niedoboru materiałów. Docelowo Propergate ma też obsługiwać przerzucanie materiałów przez centra przesyłowe. Centra te miałyby być lokowane w okolicach kilku budów jednocześnie, wstępnie odbierając dla nich towar od dostawców.

Następna propozycja to polski startup Goodloading, mogący znaleźć szerokie zastosowanie na przykład w transporcie drobnicy. Goodloading stworzył bowiem platformę, która automatycznie rozmieszcza ładunki wewnątrz naczep, przyczep lub zabudów. Należy przy tym podać wymiary naszego pojazdu, a także określić wymiary każdego z ładunków. Co więcej, Goodloading potrafi rozdzielić ładunki na kilka pojazdów jednocześnie. Już wkrótce ma też zacząć analizować naciski na osie. Co więcej, docelowo Goodloading ma nawet uwzględniać wypływ poszczególnych ładunków na takie parametry, jak chociażby zużycie paliwa. W tym celu będzie go można podpiąć pod zwykły system zarządzania flotą.

Jak się okazuje, startupy potrafią wziąć pod lupę także sposób komunikowania w transporcie. Owszem, mamy dzisiaj do dyspozycji telefony, faxy, maile oraz wewnątrzfirmowe komunikatory. Austriacki startup Sophy jest jednak zdania, że łączenie tych wszystkich dróg kontaktu jest bardzo nieefektywne. Dlatego też Sophy zaprojektowało dedykowany, transportowy komunikator, który pozwala podpiąć pod siebie wszystkie kontakty dotyczące jednego, przewozowego zlecenia. Przy dużej ilości przewozów, taki jednolity sposób kontaktu ma być ogromnym ułatwieniem. Ponadto Sophy ma umożliwiać przesyłanie dokumentów, automatyczne tłumaczenie rozmów, czy też łatwe przekazywanie adresów do kierowców.

Wśród proponowanych technologii dało się też zauważyć pewne grupy. Dla przykładu, aż trzy startupy skupiły się na analizie zapotrzebowania na transporty oraz zależnych od tego stawek. Bułgarska firma Transmetrics stworzyła platformę, które ułatwia przewoźnikom bardzo dokładne przewidywanie potrzeb na konkretne okresy. Co więcej, Transmetrics zapewnia już nawet tę usługę dla firmy TIP, przewidując dla niej okresowe zapotrzebowania na wynajem naczep. Od drugiej strony całą branże chce analizować niemiecki startup TNX Logistics. Jego założeniem jest wyszukiwanie tych momentów, gdy zapotrzebowanie na transport jest niewielkie i tym samym można obniżyć koszty przewozu. Ponadto TNX Logistics chce łącyć to z ułatwionym obsługiwaniem płatności. A do tego dochodzi polski Quotiss, który oferuje platformę z analizą stawek w branżach o wyjątkowo rozbudowanych cennikach. Dotyczy to przede wszystkim transportu morskiego, wykonywanego przy użyciu kontenerów . Efekt jest zaś taki, że Quotiss pozwala wytypować w gąszczu stawek najbardziej opłacalne terminy oraz połączenia.

Kolejna grupa to firmy zajmujące się śledzeniem przewozów. Dla przykładu, niemiecki Seven Senders oferuje tę usługę dla firm, które masowo korzystają z różnych operatorów logistycznych. Wszystkie transporty można śledzić za pomocą jednej platformy, nawet jeśli wykonują je na przykład cztery różne firmy kurierskie. Do tego dostajemy też szeroką analizę. Seven Senders może na przykład wskazać te kraje oraz regiony, w których najczęściej zdarzają się opóźnienia dostaw. Coś bardzo podobnego chce oferować także polski startup CO3. Zwraca on również uwagę na maksymalne zabezpieczenie danych o śledzeniu. Ponadto bardziej nastawia się na usługi dla przewoźników, niż dla zleceniodawców transportu. A do tego mamy niemiecki startup Synfioo. Jego założeniem jest maksymalnie dokładne podążanie za transportami intermodalnymi. Mowa tutaj nawet o przewozach obejmujących różne kontynenty oraz więcej niż dwa typy przewozu. Co więcej, Synfioo dokładnie wylicza dwie daty dotarcia transportu – wstępną, w oparciu o pierwotne przewidywania, a także dynamiczną, bazującą na stałym śledzeniu postępów transportu.

Na koniec pojawiają się dwa startupy, które chcą zmienić sposób zlecania ładunków. To niemiecki InstaFreight oraz czeski Shipvio. Oba chcą ułatwić łączenie przewoźników ze zleceniodawcami, pozwalając na pominięcie tradycyjnych usług spedycyjnych. InstaFreight ma oferować wręcz automatyczne łączenie przewoźników ze zleceniami, poprzez analizę chwilowej sytuacji na rynku. Shipvio chce zaś wykorzystywać taką analizę na przykład do wyszukiwania nisz w przewozach. Do tego ma oczywiście dochodzić łatwe przeglądanie stawek oraz możliwość dobierania ładunków przez aplikacje na urządzenia mobilne.