Wyznaczono grupę firm, których ciężarówki nie będą kontrolowane – DVSA sprawdzi jedynie dokumenty

sainsbury_agregat_azor_antos

Brytyjska służba kontrolna DVSA zawarła umowę z grupą użytkowników ciężarówek. Pojazdy z tych firm nie będą zatrzymywane do kontroli lub będzie to miało miejsce wyjątkowo rzadko. Dzięki temu kierowcy zaoszczędzą sporo czasu, a transporty nie będą narażone na opóźnienia.

Umowę popisano z przedsiębiorstwami różnego typu. Na liście znajdziemy m.in. sieć supermarketów, dostawcę materiałów budowlanych, sieć hurtowni, giganta z branży kurierskiej, przedsiębiorstwo komunalne oraz firmy transportowe. Wśród tych ostatnich mamy przewoźników rozmaitej wielkości, liczących od ponad 100 do zaledwie 28 ciężarówek.

Dla osób mieszkających na Wyspach, a takich wśród Was na pewno nie brakuje, podaję konkretne nazwy: Sainsbury’s, Fraikin, Cemex, 3663, BT Fleet, Wincanton, DPD, John Lewis, Freightlink Europe, Simmonds Transport, F&R Cawley, Boston’s Staples Bros oraz JP Walton & Son.

Przy dotychczasowych kontrolach wymienione firmy wypadały podobno wzorowo. Dlatego DVSA złożyło im następującą ofertę – jeśli regularnie przekażą swoje dokumenty do kontroli, w sposób całkowicie zdalny, ciężarówki nie będą zatrzymywane na drogach. Mowa tutaj o dokumentach prezentujących czas pracy kierowcy, czy po prostu o listach przewozowych.

Podobny system stosowany jest od lat w Holandii. Również w Holandii został on bardzo mocno skompromitowany, przy okazji wydarzeń z 2014 roku. Jeden z przewoźników mających umowę ze służbą ILT dokonywał bowiem poważnych wykroczeń. Pisałem o tym w następującym tekście: Ciężarówki jeździł nawet całkowicie bez tachografów, czyli afera z holenderską inspekcją transportu w tle.