Wywrotka miała na sobie 106 punktów świetlnych, więc niemiecka policja nałożyła zakaz dalszej jazdy

Jeżdżąc po Niemczech zmodyfikowaną ciężarówką, trzeba się niestety liczyć z prawdopodobieństwem kontroli. Tamtejsi funkcjonariusze potrafią sprawdzić nawet homologację na kierownicy, za jej brak nakładając zakaz dalszego ruchu. Często nie odpuszczą też dodatkowemu oświetleniu, zwłaszcza jeśli naprawdę mocno rzuca się ono w oczy.

Przekonał się o tym kierowca MAN-a TGS z naczepą, zatrzymany w poniedziałek rano na autostradzie A6 nieopodal Kaiserslautern. Jego zestaw zwrócił uwagę policji, gdyż miał na sobie sporo dodatkowego oświetlenia.

Jak wyliczyli później funkcjonariusze, było to co najmniej 106 punktów świetlnych. Wśród nich głównie rozmaite światła obrysowe, umieszczone na krawędziach kabiny, na przednich błotnikach, wzdłuż naczepy, czy na zderzakach. Nie zabrakło też podświetlanych tabliczek za szybą, czy też tablicy świetlnej na dachu.

Zdaniem policjantów, w takim stanie ciężarówka nie mogła kontynuować trasy. Do momentu usunięcia nadmiaru świateł, pojazd został więc objęty zakazem ruchu. Ponadto nałożono kary finansowe, zarówno na 41-letniego kierowcę, jak i na jego pracodawcę.

Dokładna wysokość mandatów nie została przez policję podana. Dotychczasowe doniesienia na podobne tematy mówiły zaś o karach różnego typu. Można zapłacić ledwie 20 euro, można też 120. Wszystko zależy od tego, jak policjanci ocenią skalę naszego tuningowego wykroczenia.