We Francji zapadł wyrok wobec czterech złodziei paliwa, którzy w 2019 roku zostali przyłapani na wypompowywaniu oleju napędowego z ciężarówek. Sąd nałożył przy tym kary pozbawienia wolności, a także zakazy przebywania w kraju.
Zacznę od podkreślenia, że data umieszczona we wstępie nie jest żadną pomyłką. Kradzież faktycznie miała miejsce pięć lat temu, w styczniu 2019 roku, ale zabranie i przeanalizowanie wszystkich dowodów zajęło francuskim śledczym około trzech lat, po czym konieczne było oczekiwanie na proces. W efekcie oskarżeni usłyszeli swoje wyroki dopiero w ubiegłym tygodniu, nie napawając optymizmem w kwestii walki z tego typu przestępstwami…
Przechodząc do konkretów, cała sprawa dotyczyła kradzieży na parkingach przy trasie RN102, dokonywanych przez dwie noce z rzędu, w miejscowościach Couteuges oraz Georges-d’Aurac (departament 43). Przypadkowy świadek zwrócił wówczas uwagę na Peugeota 206, który zaparkował tuż obok samochodów ciężarowych, a poruszający się nim mężczyźni kręcili się obok zbiorników paliwa. Świadek postanowił wówczas zareagować, czym spłoszył złodziei i skłonił ich do natychmiastowej, pieszej ucieczki.
Sprawcy pozostawili po sobie wspomnianego Peugeota, sprzęt wykorzystany do wypompowania paliwa z czterech ciężarówek, a także wino, papierosy i żywność, które okazały się skradzione z restauracji przy parkingu. W samochodzie znaleziono dokumenty należące do dwóch przestępców, a kolejne dwie osoby zidentyfikowano poprzez DNA na niedopałkach papierosów. Na tej podstawie Francuzom udało się zatrzymać czterech obywateli Albanii, na stałe zamieszkałych w Clermont-Ferrand, około 100 kilometrów od miejsc kradzieży. Do czasu procesu zostali oni objęci policyjnym dozorem, a w jednym przypadku zdecydowano się też na tymczasowy, ośmiomiesięczny areszt.
W trakcie zeznań wydarzyła się rzecz nietypowa. Trzech podejrzanych solidarnie broniło czwartego z nich, najmłodszego wiekiem, twierdząc, że nie miał on bezpośredniego związku z kradzieżami. Z uwagi na niewielką ilość dowodów, to wystarczyło, by jeden z Albańczyków został w sądzie uniewinniony. Za to pozostała trójka została skazana za kilkukrotne kradzieże, otrzymując kary pozbawienia wolności. Ich wysokość zależała od roli w grupie, zaczynając się od 6 miesięcy w zawieszeniu, a kończąc na 12 miesiącach bez możliwości zawieszenia. Ponadto dwóch ze skazanych otrzymało 5-letnie zakazy przebywania na terenie Francji.