Wyrok dla Francuza w „żółtej kamizelce”, który dobitnie pokazuje sytuację zagranicznych kierowców

Regularnie przeglądam francuskie media w poszukiwaniu jakichkolwiek wyroków w sprawie „żółtych kamizelek”. Przez wiele miesięcy w temacie tym panowała kompletna cisza. Aż tu nagle pojawia się informacja o skazaniu 23-letniego demonstranta.

Sądząc po tytułach oraz dołączonych do nich zdjęciach, sprawa ta miała dotyczyć jakiegoś samochodu ciężarowego. Już miałem więc nadzieję, że to w końcu coś związanego z niszczeniem pojazdów lub grożeniem kierowcom. Gdy jednak zapoznałem się ze sprawą bliżej, okazała się ona mieć zupełnie inny charakter. 23-letni demonstrant został bowiem skazany, ale za stosowanie obelg wobec nielegalnych imigrantów.

Wszystko rozegrało się 20 listopada ubiegłego roku, przed rondem w miejscowości Flixecourt. Skrzyżowanie to zostało zablokowane przez „żółte kamizelki”, a tuż przed blokadą zatrzymała się ciężarówka z cysterną. Chwilę później protestujący zauważyli, że z pojazdu dobiegają bardzo nietypowe dźwięki.

Jak się okazało, w cysternie ukryła się grupa nielegalnych imigrantów. Na miejsce wezwano żandarmerię, a tymczasem jeden z protestujących nagrał film i opublikował go na Facebooku. Na nagraniu wyraźnie dało się usłyszeć jego obelgi kierowane w stronę imigrantów. Wśród nich padło między innymi określenie, które można by przetłumaczyć jako „brudne gnojki”.

W związku z tymi obelgami, autor filmu został zgłoszony do prokuratury. Mężczyźnie postawiono zarzut dopuszczenia się publicznej zniewagi, a 7 maja sąd w Amiens wyznaczył wyrok. 23-latek otrzymał wówczas karę miesiąca pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Pozwólmy sobie więc na małe podsumowanie. Gdy protestujący Francuzi i Belgowie niszczyli ciężarówki, terroryzowali zagranicznych kierowców, wybijali szyby, a nawet podpalali pojazdy, wszystko było w porządku. Nie słyszałem bowiem o żadnym wyroku, który zapadłby w związku z tego typu czynami. Gdy jednak ktoś z protestujących wyzwał nielegalnych imigrantów, sprawę potraktowano bardzo poważne. Doskonale to pokazuje jaką pozycję społeczną mają we Francji zagraniczni kierowcy i przewoźnicy.

Dla przypomnienia, do tekstu dołączyłem zdjęcia prezentujące spalone Renault Master. Samochód ten miał we Francji bardzo bliskie spotkanie z „żółtymi kamizelki”, a jego historię poznacie w artykułach dostępnych tutaj oraz tutaj.