Minister Adamczyk, przewodzący resortowi infrastruktury, ma bardzo ciekawy pomysł na zmianę w egzaminów na prawo jazdy. Ma ona doprowadzić do sytuacji, w której poziom zdawalności wzrośnie.
Aby to osiągnąć, niezbędne ma być finansowe uniezależnienie Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Faktem bowiem jest, że dzisiaj budżet na wynagrodzenia dla egzaminatorów pochodzi bezpośrednio z opłat za egzaminy. Innymi słowy, im niższa jest zdawalność i im więcej odnotowuje się poprawek, tym łatwiej środki te uzbierać.
Dlatego też, jak podaje „TVN24”, minister Adamczyk chciałby zmienić obieg środków związanych z egzaminami. W tym nowym systemie, każdy WORD musiałby w całości oddawać swoje przychody władzom województwa. Następnie województwo zwracałoby ich część, w wymiarze wystarczającym na pokrycie wszystkich wydatków poza wynagrodzeniami egzaminatorów.
Skąd więc wzięłyby się pieniądze na ich pensje? Te miałyby pochodzić z budżetu państwa, a nie z budżetu województwa. Egzaminatorzy staliby się bowiem urzędnikami administracji rządowej, a nie – tak jak dotychczas – samorządowej.