Ciąg wypadków na A4: ciężarówka w ogniu, wojskowe najechania na tył i zdarzenie z autokarem

Złośliwi mawiają, że „dzień bez wypadku jest na A4 dniem straconym”. Trudno się jednak z nimi nie zgodzić, jeśli spojrzymy na same zdarzenia z ostatnich dni.

Pechowa seria rozpoczęła się w sobotę, około godziny 14. Wówczas na odcinku w okolicach Gogolina w ogniu stanęła naczepa pełna tworzyw sztucznych. Kierowca w porę to zauważył i nie tylko zdążył się uratować, ale też odpiął ciągnik i odjechał nim w bezpieczne miejsce. Niemniej naczepa spłonęła całkowicie, tworząc kłęby czarnego dymu i całkowicie blokując jezdnię w kierunku Katowic.

Również w sobotę, między węzłami Udanin i Gościsław, doszło do wypadku z samochodem polskiej Żandarmerii Wojskowej. Kierowany przez żandarmów Volkswagen Transporter miał osłaniać konwój, który wyjeżdżał na autostradę z parkingu. Samochód blokował akurat jezdnię, gdy najechał na niego dostawczy Hyundai H350. Auto przewróciło się jeszcze na lewy bok, a jego kierowca, podobnie jak dwóch żandarmów, został ranny.

Dzień później, na A4 tuż przed Wrocławiem, swój kolejny popis zaliczyli w Polsce Amerykanie. W ich wojskowym konwoju doszło do najechania na tył i jedna z ciężarówek wymagała holowania. Na czas akcji prawy pas został zablokowany, powodując oczywiście utrudnienia w ruchu. Film z tego wydarzenia możecie zobaczyć poniżej:

Dzisiaj natomiast, również pod Wrocławiem, na A4 doszło do najechania na tył. Autokar marki Scania, wiozący dzieci na wycieczkę, uderzył w przyczepę ciężarowego Volva. Pojazd uległ poważnemu uszkodzeniu, a przy tym odnotowano jedną osobę poważnie ranną. Była to opiekunka wycieczki, przetransportowana do szpitala przy pomocy helikoptera. Ponadto opisywany wypadek miał miejsce na jezdni w kierunku Legnicy, a więc skutecznie utrudnił poniedziałkowe wyjazdy w trasy. Oto zdjęcia: