Wyniki jednej akcji: jazda bez przerwy, bez uprawnień, po marihuanie lub na drutach

Policja z niemiecko-francuskiego pogranicza, a konkretnie z miasta Neustadt an der Weinstraße, rozpoczęła nowy tydzień od kontroli samochodów ciężarowych. W ramach poniedziałkowej akcji zatrzymano trzy ciekawe przypadki, a każdy skończył się zakazem dalszej jazdy.

Zaczniemy od rumuńskiego kierowcy, który nie okazał do kontroli wykresówki z tachografu. W związku z nieokazaniem dokumentacji, policjanci postanowili więc przejrzeć kabinę, szukając brakujących zapisów. Znaleźli przy tym rachunek z tankowania, które kierowca miał przeprowadzić 19 godzin wcześniej. Był to rachunek jeszcze z Rumunii, z miejsca oddalonego od kontroli o około 1300 kilometrów. Łatwo więc policzyć, że średnia prędkość z 19 godzin wyniosła 68 km/h. A że po drodze samochód musiał pokonać co najmniej trzy granice, kierowca raczej nie miał wiele czasu na odpoczynek.

Dalej też mamy ciężarówkę z Rumunii, tym razem sprawiającą problemy techniczne. Dwie opony były skrajnie zużyte, a z jednej z nich wystawały nawet druty. Nadmiernie wyeksploatowana była też jedna z tarczy hamulcowych na przedniej osi ciągnika, a klocki hamulcowe w naczepie starły się do samego metalu. Poza tym pojazd przewoził 24 tony ładunku ADR, a mimo to towar nie został odpowiednio zabezpieczony.

A na koniec pojawia się ciężarówka z Polski, z podwójną załogą kierowców. Z racji dopiero co zakończonego weekendu, kierujący został poddany kontroli na obecność alkoholu lub narkotyków w organizmie. Narkotest miał wynik dodatni, wskazując na korzystanie w ostatnim czasie z marihuany. Mężczyzna nie miał też przy sobie prawa jazdy, tłumacząc to pozostawieniem dokumentu w Polsce. Nie było to jednak prawdą, gdyż – jak wykazała kontrola w międzynarodowym systemie – kontrolowany nigdy prawa jazdy nie posiadał.

Jak określi to Niemcy, za jazdę po narkotykach oraz brak prawa jazdy kierowca będzie miał do zapłacenia „czterocyfrową karę”. Nakazano mu też przesiadkę na fotel pasażera, kierowanie chcąc przekazać zmiennikowi. Choć i tutaj pojawił się problem, gdyż przed przejęciem sterów zmiennik też miał przejść badanie narkotestem. Mężczyzna się na to nie zgodził, najwyraźniej mając ku temu dobry powód. Dalszy przejazd ciężarówki został więc zakazany, na koło nałożono blokadę i nakazano zorganizowanie, trzeciego kierowcy, tym razem w pełni zdatnego do pracy.