Wynajęli duńską ciężarówkę, by robić nielegalny kabotaż – 125 tys. zł kary oraz konfiskata

Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.

Nielegalny kabotaż – wydawałoby się, że w tym temacie napisano już po prostu wszystko. Duńskie służby właśnie jednak obwieściły, że pojawiło się nowe zjawisko. To wynajmowanie krajowych ciężarówek, by uniknąć zainteresowania na drodze.

Duńska policja zatrzymała w ubiegłym tygodniu ciężarówkę na duńskich numerach rejestracyjnych, przewożącą duński, krajowy ładunek. Oficjalnym właścicielem pojazdu było przedsiębiorstwo z Danii, a mimo to pojazd okazał się wykonywać nielegalny kabotaż.

Choć samochód nadal miał duńskie tablice, tak naprawdę pracował dla firmy transportowej ze Słowenii. Słoweńcy po prostu wynajęli go od Duńczyków, podpisując długoterminową umowę. Za kierownicą siedział zaś obywatel Macedonii, zatrudniony na słoweńskiej umowie.

Dzięki duńskim rejestracjom, samochód miał niepostrzeżenie wykonywać nielegalny kabotaż. Firma była wręcz na tyle pewna siebie, że wstawiła ciężarówkę na stałą, krajową linię między Aarhus a Køge. Samochód jeździł tam co najmniej od dwóch tygodni i wykonał w tym czasie 21 nielegalnych przewozów.

Przez rutynową kontrolę wszystko wyszło na jaw. Słoweńska firma otrzymała 210 tys. koron kary, czyli w przeliczeniu 125 tys. złotych. Ciężarówka została też tymczasowo skonfiskowana, co może oznaczać problemy w odniesieniu do umowy wynajmu. A przy okazji można się spodziewać, że Duńczycy wzmogą kabotażowe kontrole także przy krajowych pojazdach.