Czyżby Holendrzy znaleźli skuteczny sposób na walkę z wyłącznikami tachografów? Nie da się ukryć, że wczorajsza decyzja ich prokuratury może robić wrażenie. Jest nią bowiem wycofanie z użytku wszystkich firmowych ciężarówek, by upewnić się w ten sposób, że każda z nich zostanie pozbawiona nielegalnego wyposażenia.
Wszystko dotyczy firmy transportowej z Rotterdamu, która dwukrotnie nie przeszła kontroli przeprowadzonej na bazie. W obu przypadkach stwierdzono, że ciężarówki zostały wyposażone w wyłączniki tachografów. Co więcej, w jednym z firmowym laptopów znaleziono też podejrzane oprogramowanie. Prawdopodobnie było ono wykorzystywane do manipulowania tachografów, tworząc funkcję tak zwanego „wyłączania”.
W odpowiedzi na powyższe zarzuty, prokuratura podjęła wczoraj decyzję o wprowadzeniu tymczasowego środka zapobiegawczego. W związku z nimi, wszystkie firmowe ciężarówki zostaną objęte zakazem ruchu. Działalność przewoźnika będzie całkowicie wstrzymana, a samochody przejdą gruntowną kontrolę pod względem kontroli tachografów. Zastrzeżono też, że jeśli przewoźnik złamie prokuratorski zakaz i będzie kontynuował przewozy, zostanie oskarżony o popełnienie przestępstwa.
Holenderskie media podają, że mowa tutaj o flocie nawet kilkudziesięciu ciężarówek. Każdy miesiąc postoju takiej ilości maszyn może więc oznaczać setki tysięcy euro strat. Ile natomiast potrwa zakaz ruchu i kiedy można spodziewać się wyników kontroli? Tego prokuratura niestety nie zapowiedziała.