Zdjęcia znajdziecie pod tekstem.
Ilość remontów, zwężeń i utrudnień, z którymi można spotkać się w Zagłębiu Ruhry oraz w przylegających do jego aglomeracjach, aż trudno spamiętać. Jest jednak pewien wyjątkowy odcinek, który warto szczególnie zapisać sobie w pamięci. Jak bowiem pokazują doniesienia z ostatniego miesiąca, naprawdę łatwo wywrócić tam zestaw, powodując bardzo poważne uszkodzenia.
Ten newralgiczny punkt to remont autostrady A4 pod Kolonią, między węzłami Klettenberg oraz Eifeltor. W związku z naprawą wiaduktu kolejowego, ruch musiał zostać tam skupiony na zawężonej jezdni, do czego wykorzystano tymczasowe, betonowe bariery. Wyznaczyły one po trzy pasy ruchu w danym kierunku, z czego tylko prawe pasy mogą być używane przez kierowców samochodów ciężarowych. Na środkowych oraz lewych pasach ciężarówki otrzymały zakaz, a jego złamanie może grozić nie tylko mandatem, ale też wspomnianym przewróceniem zestawu, z uwagi na niewystarczającą szerokość przejazdu.
Pierwszy kierowca, prowadzący Volvo FH z naczepą chłodniczą, przekonał się o tym 24 kwietnia, około godziny 3 w nocy. 64-latek spróbował przejechać przez „zwężkę” środkowym pasem, który niestety okazał się zbyt wąski. W efekcie rozpędzone Volvo wjechało dosłownie na barierę, po czym przewróciło się na lewą stronę. Kierowcy na szczęście nic poważnego się przy tym nie stało, ale został on uwięziony we wraku, wydostając się na zewnątrz dopiero przez otwór wycięty w przedniej szybie. Poza tym przejazd został na wiele godzin ograniczony do jednego pasa.
Kolejne zdarzenie odnotowano sześć dni później, 30 kwietnia, również w porze nocnej, około godziny 1. Na środkowy pas wjechał wówczas Mercedes-Benz Actros z rozsuwaną naczepą do transportu ponadnormatywnego. Zestaw ponownie nie zmieścił się między barierkami, wjeżdżając ciągnikiem na jedną z nich, choć tym razem nie doszło na szczęście do pełnego przechylenia. Zamiast tego ciągnik zablokował się z barierką pod podwoziem, a jego usunięcie przerodziło się w 15-godzinną akcję, wymagającą udziału ciężkiego żurawia.
Trzecie zdarzenie miało miejsce wczoraj, 21 maja, tuż po godzinie 2 w nocy. Tym razem na środkowy pas wjechało Renault Gamy T z naczepą, co doprowadziło do przewrócenia się zestawu na prawo. Przy okazji doszło też do rozerwania jednego ze zbiorników paliwa i wycieku oleju napędowego na jezdnię. Kierowcy nic poważnego się nie stało, ale służby po raz kolejny otrzymały do wykonania bardzo trudne zadanie. Udrożnienie przejazdu znowu miało być kwestią kilkunastu godzin, z finałem zaplanowanym na środowy wieczór.
Skoro aż trzech kierowców popełniło ten sam błąd w tak krótkim czasie, za każdym razem w godzinach nocnych, można się zastanawiać, czy oznakowanie na pewno było odpowiednio przygotowane. Dobra wiadomość jest więc taka, że po tym trzecim zdarzeniu Niemcy w końcu zdecydowali się na podjęcie dodatkowych kroków zapobiegawczych. Jak poinformowała telewizja „WDR”, zarząd dróg postanowił przesunąć znaki z zakazami na większą odległość od zwężenia, a jednocześnie obstawił je pomarańczowymi światłami stroboskopowymi, by zwiększyć uwagę kierowców.
Sytuacja z 21 maja:
Kilometerlange Staus, genervte Pendler: Wieder ist ein Lkw auf einer Baustelle auf der A4 bei Köln-Eifeltor umgekippt. Dort ist die Brücke marode und muss repariert werden.https://t.co/XXBnLSUaA1
— WDR aktuell (@WDRaktuell) May 21, 2025
Sytuacja z 30 kwietnia:
Auf der A4 ist in Höhe der Anschlussstelle Köln-Eifeltor ist ein Schwertransporter auf eine Betonwand gefahren. https://t.co/nXgG8LrKyj
— Kölnische Rundschau (@KoelnischeR) April 30, 2025
Sytuacja z 24 kwietnia:
Auf der A4 bei Köln hat es am Donnerstagmorgen einen Unfall gegeben. Die Bergung des Lkw soll bis zum Mittag dauern. https://t.co/NM0RMvepTw
— Kölnische Rundschau (@KoelnischeR) April 24, 2025