Wszystkie drogi wokół Calais będą płatne? Francja może podłączyć Pas-de-Calais pod belgijskie myto…

port calais

Po tym jak poinformowano, że operacja „Stack” będzie się od teraz zbierała ciężarówki na lotnisku w Manston (TUTAJ), w Wielkiej Brytanii szybko pojawiły się głosy niezadowolenia ze strony przewoźników. Powód ku temu jest bardzo prosty – lotnisko Kent International nie znajduje się bezpośrednio na trasie do Dover, w związku z czym dojechanie do niego będzie oznaczało konieczność nadrobienia kilkudziesięciu kilometrów. To zaś pójdzie w parze z dodatkowymi kosztami, wyliczonymi na około 15 funtów. I wiecie co? Do tych 15 funtów trochę dodatkowych kosztów postanowili teraz dorzucić także Francuzi.

Jak podaje gazeta „Les Echos”, we Francji pojawił się pomysł objęcia opłatami drogowymi właśnie regionu otaczającego Calais. Konkretnie miały to być cały departament Nord-Pas-de-Calais-Picardie, który już 1 stycznia 2016 roku powstanie z połączenia regionów Nord-Pas-de-Calais oraz Picardie. Frédéric Cuvillier – były francuski minister transportu, a obecnie burmistrz Boulogne-sur-Mer, wezwał władze do objęcia tego nowego departamentu opłatami drogowymi dla wszystkich samochodów ciężarowych, na wszystkich drogach, właśnie w związku z ilością tranzytu zmierzającego przez północną Francję do Wielkiej Brytanii. Co więcej, ma on nawet na to nietypowy pomysł – chciałby podpiąć Nord-Pas-de-Calais-Picardie pod belgijski system opłat drogowych Viapass, który wystartuje już 1 kwietnia 2016 roku i będzie wyróżniał się wyjątkowo wysokimi stawkami (TUTAJ).

Nie wiadomo jeszcze, czy pomysł pana Cuvilliera zostanie zrealizowany. Gdyby do tego doszło, każdy przejazd 40-tonowym zestawem z belgijskiej granicy kosztowałby dodatkowe 8 euro. Można to porównać ze stawką za przejazd popularną „kulczykówką” na odcinku między Wrześnią a Koninem – również i tam odległość wynosi około 60 kilometrów, zaś koszt to 32 złote.

Źródło informacji: Truck&Business België