Wrócą niemieckie opłaty dla ciężarówek na gaz? Komisja Europejska atakuje Niemcy

Jeszcze przez ponad trzy lata ciężarówki na gaz ziemny mają nie płacić za przejazd po niemieckich drogach. Gdy jednak zapytać o tę sprawę w Komisji Europejskiej, moglibyśmy usłyszeć zupełnie inne stwierdzenie.

Przedłużenie zwolnienia z opłat, wprowadzone w Niemczech do końca 2023 roku, bardzo się Komisji nie podoba. Niemiecki rząd otrzymał więc oficjalne upomnienie, w którym Komisja nalega na przywrócenie opłat dla gazowych ciężarówek.

Niemieckie zwolnienie ma być niezgodne z ogólnounijnymi zasadami, regulującymi kwestię opłat za drogi. Niemcy nie zdobyli też żadnego specjalnego zezwolenia, które pozwalałoby uczynić wyjątek. Niewykluczone więc, że Komisja Europejska rozpocznie oficjalne postępowanie, mające skłonić Niemcy do zmian przepisów pod groźbą kary.

Co oznaczałoby to dla przewoźników? Tysiące pojazdów z dnia na dzień mogłoby utracić swoją rentowność. Koszty przejazdów wzrosłyby o 18,7 centa za kilometr, a czas zwrotu inwestycji w gazowe ciężarówki wydłużyłby się nawet kilkukrotnie. O ile w ogóle dałoby się taki zwrot odnotować przed końcem leasingu.

Łatwo też sobie wyobrazić problemy, w które wpadliby producenci pojazdów oraz instalacji. Dla przykładu, tylko od maja w Niemczech zebrano zamówienia na 1300 ciężarówek zasilanych LNG. Gdyby zaś zwolnienie z opłat nagle zostało zniesione, wiele firm nie chciałoby tych pojazdów odbierać.

Z drugiej strony, Niemcy już raz pokazali, że nie boją się Komisji Europejskiej. Gdy wprowadzili dla transportu MiLoG, czyli płacę minimalną obejmującą zagranicznych kierowców, Komisja też groziła im karami. Wszczęto oficjalne postępowanie i wielokrotnie upominano władze kraje. A mimo to rząd w Berlinie nie zamierzał się uginać.